Pyrki i Piotrkowianin triumfowali w Radom Open (RELACJA + GALERIE) To były dwa świetnie dni z plażową piłką ręczną. Radom Open, czyli turniej z cyklu Mistrzostw Polski kobiet i mężczyzn pokazał, że szczypiorniak na piasku to dyscyplina niezwykle widowiskowa, podobająca się publiczności i emocjonująca. W Polsce stale się rozwija i stoi już na naprawdę wysokim poziomie. Radomianie w niej dopiero raczkują, ale organizacyjnie nie musimy się niczego wstydzić.
Galerię zdjęć z pierwszego dnia Radom Open można obejrzeć klikając TUTAJ.
Galerię zdjęć z drugiego dnia Radom Open można obejrzeć klikając TUTAJ.
Może dlatego, że był to ostatni turniej przed mistrzostwami Europy, w których wystartują reprezentacje Polski pań i panów, poziom radomskich zawodów mógł zadowolić nawet najbardziej wybrednych kibiców. Co prawda tłumów nad zalewem na Borkach, gdzie rozgrywano mecze (w niedzielę plany trochę pokrzyżował deszcz), ale kto przyszedł z pewnością nie żałował.
Wśród pań najlepszy okazał się zespół Reflex Pyrki AZS AWF Poznań, wyprzedzając Warszawę Skał i Red Hot Czili Buk. Z bardziej utytułowanymi rywalkami rywalizował też miejscowy AZS WSNSiT Radom, ale dla naszych dziewcząt była to raczej nauka. Przyznać jednak trzeba, że stawiały się rywalkom dzielnie, a sama konfrontacja z mocnymi przeciwniczkami musi procentować w przyszłości.
Najlepszą zawodniczką została Marta Łyszczyk (Reflex Pyrki AZS AWF Poznań), a najlepszą bramkarką Karolina Stando (Warszawa Skład).
W rywalizacji panów było jeszcze ciekawiej bo wystartowało aż 11 ekip. Równych sobie nie miał BHT Piotrkowianin Juko Piotrków Trybunalski. Druga była Petrochemia Płock, a trzecie miejsce przypadło zawodnikom z BHT Damy Radę Inowrocław.
Siódmą lokatę zajął AZS Radom, a stawkę zamknęły radomskie ekipy: Delty i Młodych.
Najlepszy zawodnik: Maciej Włudarczak (BHT Piotrkowianin Juko Piotrków Trybunalski), najlepszy bramkarz: Adrian Fiodor (Petrochemia Płock).
Organizacyjnie, turniej wypadł świetnie. Naprawdę, Radom ma potencjał do organizowania podobnych imprez, nawet o większym zasięgu.
- Plany trochę nam popsuła niedzielna pogoda, bo zazwyczaj w tych godzinach jest nad zalewem dużo osób. Miały być animacje dla dzieci i pokaz karate, może uda się w przyszłym roku. Niemniej jesteśmy bardzo zadowoleni. Nieocenionej pomoc była ze strony MOSiR-u, myślę, że wspólnie możemy pokusić się o jeszcze większą imprezę – podkreśla główny organizator zawodów Tomasz Paduch.
GRZEGORZ STĘPIEŃ
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|