Znów pechowa porażka Uniwersytetu Radom Przestój w połowie drugiej odsłony widowiska meczu z Anilaną w Łodzi, kosztował piłkarzy ręcznych Uniwersytetu Radom bardzo drogo. Goście stracili kilka bramek z rzędu i długo wypracowywaną przewagą. W efekcie przegrali spotkanie, które z całą pewnością było do wygrania. Szkoda…
Kiedy na początku drugiej połowy Mateusz Dziura dał Uniwersytetowi czterobramkową przewagę, wydawało się, że kolejne wyjazdowe zwycięstwo może stać się faktem. Tym bardziej, że w 40. minucie radomianie prowadzili jeszcze 19:16. To właśnie w tym momencie wkradła się w szeregi gości z Radomia jakaś niemoc. Na kwadrans przed końcem, Anilana doprowadziła do remisu, a potem poszła za ciosem i w krótkim czasie zrobiło się 22:19 dla gospodarzy. Sześć straconych bramek z rzędu wyraźnie podłamało morale naszego zespołu…
Tradycyjnie, Uniwersytet jeszcze walczył, ale losów pojedynku odwrócić nie zdołał.
Szkoda, bo przez długi czas wszystko układało się po myśli radomian. Ciężar w ataku wziął tym razem na siebie Damian Cupryś, który regularnie trafiał również z rzutów karnych, a dzielnie wspierał go głównie Piotr Rojek. Wspomniany duet aż 11 razy znalazł przed przerwą sposób na pokonanie bramkarza gospodarzy.
Chwilę po wznowieniu gry też nie było źle. Potem nastąpiło jednak osiem minut, które wstrząsnęły Uniwersytetem.
ANILANA ŁÓDŹ – UNIWERSYTET RADOM 30:27 (12:14)
Anilana: Gregorczyk – Pałasiak 8, Wypych 6, Rutkowski 6, Strzebiecki 4, Jakubiec 2, Witkowski 2, Morąg 1, Bilichowski 1, Wawrzyniak, Bartczak.
Uniwersytet: Polit, Sulima - Cupryś 9, Mierzwiak 5, Rojek 4, Kacprzak 3, Dziura 2, Guzik 2, Dryja 1, Zdziech 1, S.Włoskiewicz, Socha, Pawelec.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|