Trening personalny czy zajęcia grupowe? Obecne kluby fitness oferują bardzo szeroki zakres usług. To już nie są typowe osiedlowe „pakernie”, do których strach było wchodzić, a na sali znaleźć można było tylko osiłków, sztangi i hantle. Teraz to miejsca, gdzie przede wszystkim zadbamy o swoje zdrowie, samopoczucie, a także sylwetkę. No dobrze, wiemy już, gdzie to zrobić, ale pojawiają się kolejne pytania: W jaki sposób? Wybrać trening na siłowni, czy uczęszczać na grupowe zajęcia fitness? Które zajęcia są dla mnie? Ćwiczyć samemu, czy z trenerem? A może poprosić kolegę o wskazówki? Na te pytania odpowiada Mariusz Michalski, trener personalny w Pop Gym Sport&Health Club.
Wszystko zależy od wielu czynników … Ale, jako że sam zajmuję się jednym i drugim, postaram się Państwu wyjaśnić, jakie są wady i zalety treningu indywidualnego oraz zorganizowanych zajęć w grupach.
TRENING PERSONALNY – to taki trening, podczas którego spotyka się (najczęściej) tylko trener i podopieczny. To trening „szyty na miarę”. Podczas 60 minutowej sesji trener czuwa nad bezpieczeństwem i techniką wykonywanych ćwiczeń, koryguje, motywuje. Rozpoczynając takie treningi, przeprowadzany jest bardzo dokładny wywiad na temat zdrowia, dotychczasowej aktywności, sposobu odżywiania, przebytych kontuzji oraz celu, jaki ćwiczący chce osiągnąć. Jeśli takiego nie ma, trener pomoże w jego ustaleniu oraz, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, przedstawi sposób, jak go osiągnąć. Mało tego, zajęcia odbywają się również w indywidualnie uzgodnionym terminie. To bardzo wygodne i efektywne rozwiązanie. Przeważnie korzystają z niego osoby, którym zależy na osiągnięciu jak najlepszych rezultatów w najkrótszym czasie. Innym motywem wyboru treningu personalnego jest dbanie o poprawność ćwiczeń i nauka właściwych wzorców ruchowych, które później zaowocują brakiem kontuzji. Niestety taki trening jest dodatkowo płatny.
ZAJĘCIA FITNESS – to również 60 minutowy trening, ale odbywający się w grupie (zwykle do 30 osób), przy muzyce, na osobnej sali, z jednym instruktorem. Godzina i rodzaj zajęć są z góry ustalone przez klub. W grafiku znaleźć możemy wiele różnych odmian takiego treningu, począwszy od wzmacniających siłę mięśni, przez wydolnościowe, taneczne, choreograficzne, sztuki walki, kończąc na rozluźniających, rozciągających, a nawet rehabilitacyjnych. Naprawdę jest ich kilkadziesiąt i wciąż powstają nowe… Przed wyborem zajęć należy koniecznie przeczytać ich opis na ulotce lub stronie klubu, by zdecydować, czy to rzeczywiście to, czego oczekujemy. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest testowanie każdych po kolei, by mieć swój własny pogląd i z czasem skupić się tylko na tych właściwych dla siebie. Co ważne, na zajęcia fitness uczęszczamy w ramach opłaty za członkostwo lub karnet w klubie.
Z pewnością już po tych krótkich opisach wiedzą Państwo, czy bliżej Wam do treningu personalnego, czy raczej przyszlibyście na zajęcia fitness. Obie te formy mają swoich zwolenników i przeciwników. Moi podopieczni mówią mi niekiedy, że chcą, aby każdy ich ruch był kontrolowany przeze mnie i lepiej się czują, gdy jesteśmy na treningu ‚sam na sam’ niż gdyby mieli być jednym z wielu na sali. Jasna sprawa, że nie mógłbym wtedy zwrócić jednakowej uwagi na wszystkich w równym stopniu. Inni przysyłają do mnie swoje kilkunastoletnie dzieci, które dopiero zaczynają ćwiczyć i nie chcą, żeby zrobili sobie krzywdę na treningu.
Prowadzę również osoby, które przez długi czas ćwiczyły same, lecz brak efektów skłonił ich do wykupienia treningów personalnych. Są też tacy, których tryb życia i pracy nie pozwala na dostosowanie się do konkretnej godziny zajęć w grafiku. Spotykamy się wtedy np. o 6:30, bo o 8 podopieczny musi być już w biurze lub w podróży. Trenowanie w grupie też ma oczywiście swój klimat i nie oznacza straconego treningu. Ale to raczej od nas samych będzie zależało, czy damy z siebie 60, czy 100% podczas tej godziny.
Instruktor prowadzący zajęcia ma na to dużo mniejszy wpływ niż trener personalny. Wszystko rozchodzi się o motywację, która to pierwsza zaczyna szwankować, gdy coś nam nie idzie. Wiele razy zdarzyło mi się dzwonić do podopiecznego, by spytać, czemu od tygodnia nie pokazuje się w klubie. Czasem wystarczy choć jedno słowo, by machina znów ruszyła, a chwilowy kryzys został zażegnany. Występują także sytuacje odwrotne – ktoś chce bardzo ćwiczyć, ale ma pewne ograniczenia w postaci choroby lub kontuzji. Wtedy jedynym rozwiązaniem jest trening personalny, który nie będzie zawierał elementów powodujących pogarszanie stanu zdrowia trenującego. Obojętne, którą drogę wybierzecie, pamiętajcie – zdrowie jest najważniejsze!
Do zobaczenia na treningu lub zajęciach fitness!
MARIUSZ MICHALSKI
trener personalny w Pop Gym Sport & Health Club
kontakt: mariusz@biegiemnatrening.pl
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|