Uniwersytet Radom rozbił w pył AZS AWF Warszawa Zakładali zwycięstwo i cel zrealizowali łatwo, lekko i przyjemnie. Chodzi o piłkarzy ręcznych Uniwersytetu Radom, którzy już do przerwy osiągnęli dość znaczną przewagę nad AZS AWF Warszawa, a potem tylko systematycznie ją powiększali. Skończyło się na 13. bramkach różnicy.
Najmniejszych wątpliwości nie pozostawił rywal zespół z Radomia, kto może w tym meczu zainkasować komplet punktów. Wynik otworzył Piotr Krzywkowski - jak się później okazało - najskuteczniejszy zawodnik Uniwersytetu - a goście utrzymywali kontakt zaledwie przez pięć minut, na dodatek tylko dzięki skutecznie egzekwowanym rzutom karnym. Potem poszła już lawina z radomskiej strony, a gospodarze bardzo solidarnie dzielili się zdobywanymi bramkami.
Kiedy po kwadransie gry na tablicy wyników pojawił się rezultat 10:4, stało się jasne, że zwycięzca może być tylko jeden, a niewiadomą pozostają jedynie rozmiary wygranej. Zresztą Uniwersytet nieco zwolnił, trener Mariusz Grela chętnie korzystał ze wszystkich dostępnych zawodników, stąd rozbicie warszawskich Akademików zostało nieco odroczone.
Po przerwie wszystko wróciło do normy. Radomianie trafiali regularnie, goście ze stolicy starali się jedynie uniknąć jak najwyższej porażki.
Mecz był swoistą demonstracją siły Uniwersytetu, choć nie można popadać oczywiście w jakiś wielki optymizm. Pewnym jest, że w lidze jest wiele znacznie bardziej wymagających ekip niż stołeczny AZS AWF.
UNIWERSYTET RADOM - AZS AWF WARSZAWA 33:20 (16:11)
Uniwersytet: Drabik, Sulima - Krzywkowski 8, Rojek 7, Cupryś 5, Mroczek 5, Flisiak 2, Dziura 2, Stępniewski 1, Sułecki 1, Pawelec 1, Włoskiewicz 1, Socha, Mierzwiak, Pomiankiewicz, Dziosa.
GAS
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|