Tylko remis Uniwersytetu Radom W przedostatniej kolejce II ligi piłkarzy ręcznych Uniwersytet Radom przed własną publicznością tylko zremisował 28:28 z MKS-em Wieluń. Po raz kolejny festiwal strzelecki urządził sobie Piotr Rojek, jednak słaba gra w obronie i beznadziejna dyspozycja niektórych zawodników sprawiła, że gra w barażach oddaliła się od radomskich szczypiornistów.
Spotkanie od początku było niezwykle zacięte, na każdą bramkę Uniwersytetu odpowiadali goście z Wielunia. Na wyróżnienie zasłużył Karol Drabik, który w początkowej fazie meczu zamurował bramkę radomian, jeśli chodzi o rzuty ze skrzydeł. Gra w ataku gospodarzy jednak nie układała się pomyślnie. Niemal od początku spotkania Piotr Rojek oraz Grzegorz Mroczek (na zdjęciu) grali pod indywidualnym kryciem, co skomplikowało grę radomian. Damian Cupryś robił co mógł podając do obrotowego oraz rzucając z podłoża, lecz nie miał on wsparcia wśród kolegów, szczególnie w drugiej linii. Michał Flisiak prezentował się poniżej oczekiwań, w ataku brakowało mu zdecydowania i silnego rzutu z drugiej linii, zaś w obronie raz po raz był ogrywany przez rywali. Radomianie od 20 minuty wrzucili drugi bieg odskakując rywalom na trzy bramki. Jednak kary indywidualne oraz brak szczęścia w stuprocentowych sytuacjach, sprawiły że na przerwę Uniwersytet schodził remisując 11:11.
Druga część meczu to lepsza gra w obronie i festiwal rzutów Piotra Rojka, który raz po raz rzucał bezpośrednio po wykonaniu rzutu wolnego. Swoje trafienia dołożył Grzegorz Mroczek, który znakomicie gubił indywidualne krycie. Jednak krótka ławka i brak agresji w grze w ataku nie pozwoliły uciec na kilka bramek. Końcówka to już prawdziwa wojna nerwów i rzuty Piotra Rojka w roli głównej. Niestety ponownie wykluczenia dwuminutowe w końcowych minutach skomplikowały sprawę radomianom i na 30 sekund przed końcem spotkania to Wieluń prowadził jedną bramką. Wtedy jak w meczu z Sierpcem sprawę w swoje ręce wziął niezawodny Piotr Rojek udowadniając, że jego miejsce jest jedną lub dwie ligi wyżej. Fantastyczny rzut z 9 metrów wpadł w okienko bramki tuż przed syreną końcową i spotkanie zakończyło się wynikiem 28:28.
- Chłopaki zostawili serce na boisku i za to im dziękuję. Został nam jeszcze jeden mecz. Do Sierpca jedziemy po zwycięstwo i dopiero wtedy spojrzymy w tabelę – mówi trener Uniwersytetu Radom Mariusz Grela
Niestety marzenia o awansie do pierwszej ligi oddaliły się od Uniwersytetu, jednak szanse jeszcze pozostają. Duża liczba kibiców oraz dobra atmosfera na trybunach przekonują, że w Radomiu jest zapotrzebowanie na piłkę ręczną na wysokim poziomie.
UNIWERSYTET RADOM - MKS WIELUŃ 28:28 (11:11)
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|
Data: 2016-05-07 20:41:29 | Kategoria: Piłka Ręczna / II liga mężczyzn | Odwiedzin: 3064
|
|
|
|
|