Broń Radom przegrała na szczycie, rywale naciskają W szlagierowym pojedynku IV ligi, Broń Radom dość niespodziewanie uległa Mszczonowiance Mszczonów. Radomianie zachowali co prawda fotel lidera, ale chętnych do zajęcia pierwszego miejsca na finiszu rozgrywek, przybyło.
Walka była od samego początku, ale lepiej mecz rozpoczęli goście. Maciej Gregorowicz, zdecydował się na indywidualną akcję, nikt go nie powstrzymał i Mszczonowianka objęła prowadzenie. Minęło 10 minut, a już było 0:2. Tym razem sytuację sam na sam wykorzystał Piotr Cudny.
Na szczęście dość szybko odpowiedział Kamil Czarnecki i mecz naprawdę nabrał rumieńców. Znacznie więcej z gry mieli gospodarze, ale przed przerwą, wynik nie uległ już zmianie.
W drugiej połowie lepsi byli radomianie, ale zabrakło skuteczności. Broń atakowała, szarpała, stwarzała sytuacje, strzelała na bramkę rywali, ale gola strzelić nie zdołała.
BROŃ RADOM - MSZCZONOWIANKA MSZCZONÓW 1:2 (1:2)
Bramki: Czarnecki (24.) - Gregorowicz (11.), Cudny (21.)
Broń: Kula - Korcz, Wojciech Kupiec, Grunt, Kventsar, Leśniewski, Sala, Imiela, Wicik, Putin (72. Więcek), Czarnecki.
Mszczonowianka: Leszczyński - Wójcik, Worach, Chukwameka (67. Czeremużyński), Marciniak, Cudny (87. Majchrzak), Lepa, Gliński, Pociech, Dylewski, Gregorowicz.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|