Dotkliwa porażka Broni Radom w Tomaszowie Mazowieckim [VIDEO] W Tomaszowie Mazowiecki, skuteczniejsza od Broni Radom, okazała się miejscowa Lechia. Porażka gości była zbyt wysoka wobec ich postawy w całym pojedynku, ale radomianom brakuje armat. Gospodarze wykorzystali natomiast praktycznie wszystkie klarowne sytuacje i dlatego zwyciężyli tak wyraźnie.
Najciekawsze w pierwszej połowie było jej ostatnie pięć minut. Najpierw obrońcom gości uciekł Kamil Szymczak, wyłożył piłkę Marcinowi Mireckiemu, a ten uderzając z około 10. metrów, nie dał szans Pawłowi Młodzińskiemu.
Broń mogła, a nawet powinna wyrównać jeszcze przed przerwą. W polu karnym faulowany był Kamil Czarnecki, sędzia słusznie podyktował "jedenastkę", ale strzał Piotra Nowosielskiego obronił Mateusz Awdziewicz.
Wcześniej radomianie toczyli wyrównany bój z faworyzowaną Lechią. Co prawda czystych sytuacji pod bramkowych nie było, ale nie było również kunktatorstwa z obu stron, dzięki czemu mecz mógł się podobać. Zresztą zwieńczeniem otwartej gry były sytuacje z ostatnich pięciu minut pierwszej połowy, opisywane wyżej.
Na początku drugiej połowy, Broń próbowała odwrócić losy meczu, ale brakowało siły ognia. Tymczasem po dośrodkowaniu z rzut rożnego, celną "główką" popisał się Patryk Walasek (notabene radomianin), podwyższając rezultat spotkania.
Stracony gol nieco podciął skrzydła gościom z Radomia, a Lechia jakby nieco przyczajona, czyhała na kontrę. I doczekała się. Kwadrans przed końcem, Paweł Młodziński wygrał jeszcze pojedynek oko w oko z Marcinem Mireckim, ale chwilę później w identycznej sytuacji, skapitulował.
Podobnie jak w życiu "nie samym chlebem żyje człowiek" tak i my nie skupiamy się wyłącznie na sporcie. Teatr, kino, muzyka, rozrywka... także są nam bliskie. +wiecej