"B" jak bezradność Broni w boju beniaminków... Piłkarze radomskiej Broni nie zdołali wywalczyć wyjazdowego kompletu punktów w Skierniewicach, gdzie rywalizowali z miejscową Unią. Rywale wykorzystali poważny błąd defensywy gości u progu pojedynku i odbił się on czkawką w kolejnych jego odsłonach
Skuteczność pod bramką rywali miała być sposobem na triumf Broni w Skierniewicach. Paradoksalnie, to po feralnym błędzie defensywy radomian, gospodarze już po 12 minutach wyszli na prowadzenie. I chociaż radomianie systematycznie budowali przewagę, tuż przed i w polu karnym gospodarzy nie potrafili postawić kropki nad "i". Przed przerwą najbliżej tego był Adam Imiela. W innych przypadkach doświadczeniem wykazywał się golkiper rywali, Artur Melon.
Druga połowa nie przyniosła poprawy w powyższym aspekcie, a grający z psychiczną przewagą rywale, już po niespełna 10 minutach gry podwyższyli wynik pojedynku. Taki przebieg sytuacji wręcz sparaliżował team z Plant i długo zbierał się on, zanim zdołał przeprowadzić kolejną ofensywną akcję. Niestety, w sobotnie popołudnie te sytuacje charakteryzowała bezradność i to ona była najczęściej powtarzanym słowem - nie tylko - przy ławce szkoleniowej radomian w ostatnich fragmentach konfrontacji. A wszystkiego dopełnił niewykorzystany przez radomian rzut karny w doliczonym czasie gry.
UNIA SKIERNIEWICE - BROŃ RADOM 2:0 (1:0)
Bramka: Nalej (12.), Wyszogrodzki (53.)
Unia: Melon - P. Czarnecki, Kowalczyk, Szyc, Pomianowski, Łojszczyk, Wyszogrodzki, Czaplarski, Pęgowski, Nalej, Niedzielski.
Broń: Młodziński - Góźdź, Gorczyca, Kventsar, Wicik, Leśniewski, Sala (45. Nowosielski), Imiela, Czarnota, Paterek, Czarnecki.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|