Radomiak zdobył w konfrontacji ze Stalą Stalowa Wola w Boguchwale jeden punkt Znacznie podreperować wyjazdowy dorobek miał postarać się w Boguchwale Radomiak Radom. W sennym starciu ze Stalą Stalowa Wola Zieloni nie zdołali przechylić szali zwycięstwa, nawet grając przez niemal całą drugą połowę w przewadze jednego zawodnika
Tym razem bez Leandro Rossi rozpoczęli ligowy pojedynek piłkarze Radomiaka. Na mocno poobijany w poprzednim tygodniu team ze Stalowej Woli, trener Zielonych postawił w ofensywie na Patrykę Mikitę i Bruno Luza. Długo jednak żadna ze stron nie potrafiła osiągnąć przewagi, a groźniej w pierwszych minutach konfrontacji przypominającej nieco sparing (widzów w Boguchwale tym razem było jak na lekarstwo) atakowali gospodarze. Na posterunku po groźnych strzałach Bartosza Sobotki i Michała Trąbki znajdował się Artur Haluch. Radomianie pierwszą naprawdę groźną akcję przeprowadzili po kwadransie gry, ale wykończenie jej przez Damiana Szuprytowskiego było dalekie od ideału.
Dopiero około 30 minuty radomianie włączyli drugi bieg. Najpierw Mikita stanął oko w oko z Frątczakiem, a chwilę później Rafał Makowski huknął z dystansu. W obydwu przypadkach górą był jednak bramkarz Stali. Szkoda, że takich zrywów więcej notowali rywale, a gdy w 37. minucie do siatki trafił Adrian Dziubiński, defensorzy radomian z duszą na ramieniu czekali na reakcję bocznego arbitra. Ten, na szczęście dla nich, uniósł chorągiewkę w górę. Przed przerwą szansę na otwarcie wyniku miał jeszcze Luz, ale do pełni szczęścia zabrakło mu kilku centymetrów.
Drugą odsłonę rywale rozpoczęli z ogromnym animuszem, ale w jednym z pojedynków indywidualnych Szymon Jopek zapomniał, że miał już na swoim koncie żółtą kartkę. Znów przekroczył przepisy i sędzia podziękował mu za występ w spotkaniu. Nawet gra w przewadze nie zmieniły oblicza Zielonych. Chwilę po wejściu na plac gry, wprowadzeni na boisko Leandro i Rolinc postraszyli rywali strzałami z dystansu, ale były one nieznacznie niecelne. I znów musiało to wystarczyć na kilkanaście długich, sennych minut tego pojedynku.
W samej końcówce grający w przewadze Radomiak nieco przycisnął, ale Klabnikowi, Makowskiemu i Leandro celowniki nie mierzyły jak należy. W 90. minucie Michał Suchanek trafił nawet w słupek, ale za te także w futbolu punktów się nie przyznaje. Obydwie strony zakończyły więc ten pojedynek z czystym kontem bramkowym...
STAL STALOWA WOLA - RADOMIAK RADOM 0:0
Stal: Frątczak - Waszkiewicz, Jopek, Janiszewski, Sobotka, Żyliński (65. Nowak), Dadok, Mroziński, Stelmach (70. Stasiak), Trąbka (55. Mistrzyk), Dziubiński (68. Łętocha).
Radomiak: Haluch - Klabnik, Świdzikowski (83. Suchanek), Grudniewski, Jakubik, Kaput (85. Sokół), Makowski, Szuprytowski, Wawszczyk, Luz (60. Leandro), Mikita (60. Rolinc).
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|