Cztery bramki w pierwszej zimowej grze Radomiaka [AKTUALIZACJA] Piłkarze Radomiaka Radom, po raz pierwszy w tym roku rozegrali mecz. Była to wewnętrzna gra kontrolna w ramach przygotowań do rundy wiosennej rozgrywek II ligi. Po nieco ponad 40. minutach gry, lepsza okazała się drużyna w białych trykotach, która zwyciężyła stosunkiem 3:1.
Od pierwszych minut piłkarze narzucili szybkie tempo. Już w drugiej minucie spotkania kapitalnym przerzutem popisał się Damian Jakubik, który dograł na skrzydło do Damiana Jabłońskiego. Skrzydłowy przyjął piłkę na klatkę, wpadł w pole karne, dośrodkował do Jakuba Rolinca, a czeski snajper dopełnił formalności i było już 1:0 dla drużyny w białych koszulkach.
120 sekund później próbujący przeciąć dośrodkowanie Martin Klabnik, niefortunnie wpakował piłkę do własnej siatki. W szóstej minucie po raz kolejny mieliśmy przyjemność zobaczyć w akcji niezawodnego tego dnia Rolinca. Jak przystało na rasowego lisa pola karnego, Czech dobił piłkę, która została sparowana po strzale zza pola karnego.
Po zmasowanym ataku z każdą kolejną minutą „Biali” oddawali inicjatywę w ręce „Zielonych”. I tak w doliczonym czasie pierwszej części gry do głosu doszedł Meik Karwot, który wykorzystał dobre podanie Macieja Filipowicza z bocznego sektora boiska i umieścił futbolówkę w siatce. W drugiej połowie tempo gry nieco spadło, ale zawodnikom obu drużyn nie można odmówić zaangażowania. Wynik nie uległ zmianie i tak drużyna w białych koszulkach wygrała 3:1.
- Gierka bardzo ciekawa – podsumował trener Radomiak Dariusz Banasik. – Widać, że od początku się dużo działo. Wydawało nam się, że podzieliliśmy zespół na dwa równe składy i tak chyba było. Była rywalizacja, obie drużyny miały oddzielną odprawę, inne założenia taktyczne. Przegrany zespół biegał po meczu więcej i też o to chodziło. Fajne tempo gry, były bramki.
Na placu gry zabrakło Leandro, Bruno Luza, Petera Mazana, Jakuba Wawszczyka, Michała Kaputa oraz Kamila Bielikowa.
- Ci zawodnicy borykają się pewnymi problemami zdrowotnymi – wyjaśnił absencję wymienionych piłkarzy szkoleniowiec Zielonych. - Co prawda nie grali z nami, ale biegali wokół boiska, ponieważ mieli indywidualne rozpiski. „Leo” narzekał na kostkę, więc stwierdziliśmy, że tę pierwszą gierkę mu odpuścimy. Bruno jeszcze wczoraj trenował, natomiast ma zwichnięty nadgarstek, ponieważ ktoś mu na niego nadepnął. Kaput wraca do treningów od poniedziałku, bo miał problemy z mięśniami brzucha, a Wawszczyk to po prostu grypa żołądkowa. To wszystko są niegroźne urazy. Kamil Bielikow został zwolniony ze względów osobistych – skwitował trener Dariusz Banasik.
Mecz zwieńczający pierwszy tydzień przygotowań to także czas na podjęcie decyzji w sprawie zawodników testowanych. Ci obecnie udadzą się do domów, by odpocząć i poczekać na orzeczenie klubu. Niedziela to dla piłkarzy dzień wolny. W poniedziałek zawodnicy wrócą do pracy i jak zapowiada szkoleniowiec „Zielonych”, będzie to ciężki tydzień z dużą objętością treningową.
- Będzie mało odpoczynku w najbliższym tygodniu, bo dwa treningi w poniedziałek, dwa też we wtorek, jeden w środę, dwa w czwartek i dwa w piątek. Kończymy sparingiem z Polonią Warszawa. Powoli wchodzimy na wysokie obroty.
BIALI – ZIELONI 3:1
Bramki: Rolinc (2., 6.), Klabnik (4., gol samobójczy) – Karwot (20+3.)
Biali:: Haluch - Wiatrak, Świdzikowski, Kucharski, Jakubik - Makowski, Testowany - Jabłoński, Winsztal, Testowany - Rolinc.
Zieloni: Kochalski - Nowosadko, Grudniewski, Klabnik, Nowakowski - Karwot, Filipowicz - Mikita, Szuprytowski, Suchanek – Sokół.
MACIEJ ŁAWRYNOWICZ
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|