Bruno Luz: - Wszystko jest w porządku, oprócz fatalnej pogody! Trzy gole i cztery asysty na przestrzeni 880 minut – takim bilansem w Radomiaku Radom może pochwalić się Bruno Luz. Portugalski skrzydłowy w rozmowie z Maciejem Ławrynowiczem oświadcza, że nie ma zamiaru osiadać na laurach i z pewnością nadal chce się rozwijać, choć na razie walczy z…pogodą.
Bruno Luz przyleciał do Radomia już w styczniu 2018 roku, jednak w tamtym momencie przepisy nie pozwoliły, by mógł zagrać wiosną w zielonych barwach. Jak mawia popularne przysłowie: co się odwlecze, to nie uciecze. Portugalczyk przed polską zimą nie uciekł i jak sam twierdzi oprócz pogody, wszystko jest w najlepszym porządku.
– Po urazie ręki nie ma już żadnego śladu. Wszystko dobrze się układa oprócz fatalnej pogody. Nie radzę sobie z nią (śmiech). Jak dla mnie jest zdecydowanie za zimno – przyznaje skrzydłowy Radomiaka.
Bruno Luz to z pewnością postać intrygująca. Wszak Portugalczyk z niejednego piłkarskiego pieca jadł chleb. Swoją młodość spędził na Półwyspie Iberyjskm – to tam ukształtował się piłkarsko. Następny etap w jego życiu to okres gry na Wyspach Brytyjskich, gdzie w juniorskich drużynach reprezentował barwy Queens Park Rangers czy choćby Fulham FC. Zawodnik przyznaje, że polski futbol zdecydowanie różni się od tego „wyspiarskiego”.
- Tak naprawdę nie można porównywać przygotowań w Portugalii czy Anglii do tych w Polsce. Piłka na zachodzie to zdecydowanie wyższy poziom. Natomiast tutaj jest mi bardzo dobrze. Przede wszystkim sztab robi wartościowe treningi – informuje Portugalczyk. - W Portugalii nie grałem profesjonalnie. Cały czas byłem tam w drużynach juniorskich. Piłka w Anglii ma taki sam fizyczny charakter jak w Polsce, jednak tam jest zdecydowanie wyższa jakość. Piłkarsko to inny poziom. Tutaj tak naprawdę indywidualni gracze robią różnicę – przyznaje skrzydłowy Radomiaka.
W ostatnim półroczu na piłkarzy Zielonych spada wiele pochlebnych opinii, jednak zdaniem Bruno nie jest to powód do zaniechania ciężkiego treningu.
– Drużyna wygląda dobrze. W końcu jesteśmy liderem, natomiast nadal ciężko pracujemy i nie zamierzamy się zadowalać tym, co mamy – podkreśla Bruno.
Wszyscy dobrze wiemy, jak zakończyły się ostatnie dwa podejścia Radomiaka do awansu. W tamtym czasie przyczyny niepowodzenia szukało się w słabym przygotowaniu mentalnym piłkarzy. Zdaniem wielu, zawodnicy nie udźwignęli presji i stąd zmagania o I ligę zakończyły się fiaskiem. A co zdaniem Bruno będzie kluczem do zwycięstwa w II lidze?
– Na razie tego jeszcze nie zrobiliśmy, ale myślę, że jeśli będziemy silni mentalnie, to możemy wygrać każde spotkanie. Musimy po prostu robić swoje mecze za meczem, a na koniec będziemy liczyć punkty – zapowiada Portugalczyk.
„A miało być tak pięknie, miało nie wiać w oczy nam” – śpiewał swego czasu wokalista zespołu Happysad. I choć ze wspomnianym tekstem kultowego polskiego zespołu Bruno Luz się utożsamia, to jednocześnie nie ma wątpliwości, że słońce jeszcze zaświeci. 8 lutego zespół wyleci na Cypr, gdzie obecnie temperatury oscylują w granicach 15-20"℃" . Tak jak wszyscy zawodnicy, tak i Portugalczyk jest entuzjastą tego rozwiązania.
- To będzie niesamowite. Tutaj mamy -10℃, więc każda, choć minimalnie wyższy temperatura, będzie lepsza – zaznacza Bruno Luz.
Na razie Radomiaka czeka zimowy sparing z Polonią Warszawa, do którego dojdzie w sobotę 26 stycznia na boisku przy ul. Chałubińskiego. Początek o godz. 13.
MACIEJ ŁAWRYNOWICZ
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|
Data: 2019-01-25 14:52:33 | Kategoria: Piłka Nożna / 2 liga | Odwiedzin: 3013
|
|
|
|
|