Radomiak Radom idealnie uciszył krytykantów! [GALERIA] Zmiany nie tylko na boisku, ale i poza nim, sprawiły, że Radomiak Radom bez większych problemów rozprawił się z Rozwojem Katowice. Próbkę swoich umiejętności dał Dominik Sokół, a Zieloni pokazali, że zimą nie zapomnieli, jak grać, by wygrywać. Co najmniej na kilka godzin Radom ponownie stał się miastem lidera II ligi.
Galerię zdjęć z meczu RADOMIAK RADOM 2:0 ROZWÓJ KATOWICE autorstwa Aleksandry Krzemińskiej możecie obejrzeć klikając TUTAJ
W związku ze słabym występem w Elblągu sztab szkoleniowy Radomiaka nie bał się podjąć radykalnych zmian. W bramce, Mateusza Kochalskiego zastąpił Artur Haluch, który szczególnie w pierwszej połowie nie mógł narzekać na brak pracy. Podopieczni Marka Koniarka kąśliwie odpowiadali na ofensywę Radomiaka, o czym może świadczyć choćby dynamiczna kontra Rozwoju zakończona strzałem w poprzeczkę Michała Płonki. Wprost proporcjonalnie do upływającego czasu ataki katowiczan traciły jednak na sile i z każdą minutą to Zieloni dominowali coraz bardziej.
Warto zwrócić uwagę na metamorfozę lewej flanki Radomiaka. W meczu z Olimpią Elbląg o jej sile decydowała para Michał Grudniewski – Bruno Luz. Tym razem trener do boju posłał Jakuba Wawszczyka i Adama Banasiaka. Grudniewski został przesunięty na swoją nominalną pozycję, czyli środek obrony a Bruno usiadł na ławce rezerwowych.
O sile lewej strony Radomiaka świadczyć może fakt, iż oba gole strzelone przez gospodarzy padły właśnie po akcjach lewym sektorem boiska. Nie małą rolę w całym spotkaniu odegrał wspomniany Wawszczyk, który raz po raz włączał się w akcje ofensywne i wspierał, grającego wyżej, Banasiaka. W przerwie trener gości postanowił oszczędzić Przemysława Mońkę, któremu rzeczony duet będzie z pewnością śnił się po nocach.
Jednym śni się Banasiak i Wawszczyk, innym reprezentacja Polski. Na meczu z Rozwojem Katowice obecny był Jacek Magiera – selekcjoner reprezentacji Polski U-20. W najbliższym czasie były szkoleniowiec warszawskiej Legii podejmie ostateczne decyzje odnośnie kształtu swojej drużyny na Mistrzostwa Świata, które zostaną rozegrane właśnie w Polsce. Stawiennictwo na trybunach Magiery było z pewnością dodatkowym bodźcem motywującym dla Dominika Sokoła, który udowodnił, że dyskusje na temat jego potencjału nie są przesadzone. Gol i asysta to świetne liczby, choć młody snajper mógł w ostatnim kwadransie swojego pobytu na boisku pokusić się o kolejne punkty do klasyfikacji kanadyjskiej.
Cieszy fakt, że Sokół wreszcie ze swobodą dochodził do sytuacji strzeleckich, co w dużej mierze świadczy o dobrej organizacji gry w środkowej części boiska. Wszak wiele otwierających podań wyszło spod nóg Rafała Makowskiego czy Meika Karwota. Wspomniana dwójka do spółki z powracającym do pierwszego składu Michałem Kaputem, w drugiej połowie całkowicie zdetronizowała środek Rozwoju. Ofensywa gości praktycznie nie istniała, co pokazuje, że wysokie zwycięstwo z Siarką było raczej dziełem słabej dyspozycji tarnobrzeżan, aniżeli efektem przyprawiającej o zawroty głowy gry Rozwoju.
Zmiany nie tylko na boisku, ale i na ławce. Zawieszonego Dariusz Banasika zastępował Maciej Lesisz, pod którego wodzą drużyna po raz kolejny poradziła sobie znakomicie. Wszak, gdy ostatni raz zaistniała taka potrzeba, by to asystent trenera Banasika stał przy linii bocznej, Radomiak pokonał na Narutowicza Olimpię Elbląg 5:0.
Podsumowując, wreszcie mieliśmy przyjemność oglądać Radomiaka, którego pamiętamy z jesieni. Zieloni bez większych problemów stwarzali sobie sytuacje strzeleckie i tak jak jesienią – mogli wykorzystać ich nieco więcej. Ponadto na konto drużyny wpada kolejne czysto konto i co najmniej na kilka godzin lider wraca do Radomia!
MACIEJ ŁAWRYNOWICZ
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|
Data: 2019-03-09 18:39:42 | Kategoria: Piłka Nożna / 2 liga | Odwiedzin: 2265
|
|
|
|
|