Broń Radom skutecznie postawiła się liderowi w Aleksandrowie Łódzkim Zgodnie z zapowiedzią, Broń Radom nie pękła na trudnym terenie w Aleksandrowie Łódzkim i ze starcia z liderem wywiozła jeden punkt. Warto podkreślić, że radomianie walczyli w tym meczu nie tylko z rywalem, ale również z przeciwnościami losu. Nie poddali się i wracają do Radomia z podniesionym czołem.
Z większym animuszem mecz rozpoczęli gospodarze, Broń długo nie mogła pozytywnie wejść w ten mecz. Ciągle coś wybijało Broń z właściwego rytmu, akcje się nie kleiły, strzałów ba bramkę Sokoła było jak na lekarstwo. Już w 28. minucie Maksima Kvenstara zmienił Wojciech Kupiec, jak się później okazało, zmiana ta nie pozostała bez wpływu na końcowy wynik meczu.
Drużyna z radomskich Plant zaczęła się rozkręcać po przerwie, a nade wszystko zaczęła walczyć. I znów pech jej nie opuszczał, bo w 68. minucie kontuzji doznał Kamil Czarnecki, którego zastąpił Emil Więcek. Broni nie złamało i to.
Za wszelką cenę goście dążyli do wyrównania. I dopięli swego. Gola zdobył wślizgiem, wprowadzony w pierwszej połowie Wojciech Kupiec.
Sokół ruszył do natarcia, ale Broń je przetrwała, wywożąc cenny punkt, który jest nagroda za walkę do samego końca.
SOKÓŁ ALEKSANDRÓW ŁÓDZKI - BROŃ RADOM 1:1 (1:0)
Bramka: Miller (16.) - Kupiec (78.)
Sokół: Kaniecki - Kaczmarek (69. Sarafiński), Miller, Szarpak, Maćczak (76. Pecyna), Rakowski, Woźniczak, Kasperkiewicz, Rozwandowicz (81. Cempa), Żwir, Gieraga.
Broń: Kosiorek - Góźdź, Gorczyca, Kventsar (28. Kupiec), Leśniewski, Nogaj, Czarnota, Imiela (90. Imiela), Paterek, Czarnecki (68. Więcek), Śliwiński (88. Stefański).
GAS
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|