Wielkanoc w Broni Radom nie będzie spokojna Po dwóch dobrych meczach w wykonaniu Broni Radom, tuż przed Świętami Wielkanocnymi przyszedł ten słabszy. Wykorzystał to bezlitośnie Ruch Wysokie Mazowieckie, który ze stadionu przy Narutowicza 9 wywiózł komplet punktów.
Rywal Broni, mimo porażek, pokazał już tej wiosny, że zamierza walczyć o wyznaczony cel, czyli o utrzymanie. W Radomiu było ponownie, bo od początku spotkania, Ruch nie był nastawiony tylko na obronę. Niemniej, wydawało się, że wszystko układa się po myśli gospodarzy. W 18. minucie, niefrasobliwość bramkarza przyjezdnych wykorzystał Adam Imiela, który przejął "wyplutą" piłkę i wpakował ją do siatki.
Przed przerwą nie działo się już za wiele ciekawego, za to zaraz po niej nadeszły minuty, które wstrząsnęły Bronią. Dwa błędy radomskiej defensywy bezlitośnie wykorzystali piłkarze z Wysokiego Mazowieckiego, dwukrotnie pokonując Jakuba Kosiorka.
Gospodarze ruszyli do ataku dopiero po godzinie meczu. Przez ostatni kwadrans mieli zresztą ułatwione zadanie, bo Arkadiusz Gajewski obejrzał drugi żółty kartonik, w konsekwencji czerwony i musiał opuścić boisko. Broń atakowała, starała się, ale to desperacka obrona gości przyniosła efekty. Radomianie nie zdołali choćby zremisować, tracąc komplet bardzo ważnych punktów.
BROŃ RADOM - RUCH WYSOKIE MAZOWIECKIE 1:2 (1:0)
Bramki: Imiela (18.) - Samluk (48.), Grochowski (54.)
Broń: Kosiorek - Góźdź, Gorczyca, Kupiec, Wicik, Nogaj (58. Leśniewski), Czarnota, Imiela, Paterek (58. Winiarski), Czarnecki, Śliwiński (69. Więcek).
Ruch: Niemira - Tecław, Kujawa (35. Skibko), Zysk, Samluk, Gajewski, Grochowski, Babul (82. Fedota), Makal, Janik, Pasko.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|