|   On-line: 48



 
Zmartwychwstanie Radomiaka Radom. Zieloni coraz bliżej awansu!
Mecz Radomiaka Radom z Elaną Toruń nie zawiódł oczekiwań kibiców. Były parady bramkarskie, kontrowersje, gole, a co najważniejsze, trzy punkty zostały w Radomiu. Jednogłośną decyzją sędziów Leandro Rossi Pereira górą w pojedynku najlepszych snajperów ligi.



W pierwszej części gry optyczną przewagę posiadał Radomiak i to Zieloni stworzyli groźniejsze sytuacje. W większości wynikały one z dynamicznie przeprowadzonych kontr lub dobrze przygotowanych stałych fragmentów gry, które zaskakiwały, a co najważniejsze – stwarzały realne zagrożenie pod bramką Michała Nowaka.

Początkowo można było odnieść wrażenie, że przeżywamy deja vu z meczu z ROW-em, bowiem od utraty gola gości ratował wspomniany golkiper. Zarazem trzeba oddać cesarzowi to, co cesarskie. Po drugiej stronie wcale gorszy nie był Artur Haluch. W dużej mierze to dzięki niemu defensywa Zielonych może pochwalić się kolejnym „zerem” z tyłu. Co na to sam zainteresowany?
– Nie zrobiłem nic wielkiego. Tylko to, co do mnie należało – skwitował ze szczerą skromnością golkiper Radomiaka.

Poza kilkoma groźnymi wypadami Elany, to Radomiak głównie prowadził grę. Ofensywa gości ograniczała się do kąśliwych kontr, których celem było zagranie do Filipa Kozłowskiego. Najlepszy strzelec Elany praktycznie w każdej sytuacji był poszukiwany przez swoich kolegów, ale obrońcy Radomiaka udaremnili jego starania.

Reaktywacja Rafała Makowskiego to jeden z wielu czynników, który sprawił, że trzy punkty zostały w Radomiu. Środkowy pomocnik Radomiaka w poprzednich spotkaniach nie prezentował poziomu, do którego przyzwyczaił kibiców jesienią. Na jego formę z pewnością wpłynęła również zmiana pozycji, bowiem Makowski w poprzednim roku grał nieco głębiej i to właśnie na pozycji numer „osiem” stwarzał on największe zagrożenie.
Tym razem po raz kolejny zagrał na „dziesiątce” i trzeba zaznaczyć, że do momentu zdobycia gola grał dosyć mizernie. Spore znaczenie mógł mieć fakt, że środkowy pomocnik Zielonych słabo wszedł w mecz. Na „dzień dobry” zaliczył kilka niecelnych podań i strat. Co by nie było, ostatecznie jego gol okazał się kluczowy w kontekście dalszych losów meczu.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że piłkarze wiosną mieli jednak z tyłu głowy ciążącą presję. Symptomatyczna wydaje się ich boiskowa reakcja na zdobytego gola, po którym całkowicie zdominowali przeciwnika i mieli nieodpartą wiarę we własne umiejętności. Okazało się, że Patryk Mikita ma brazylijskie korzenie. Najpierw zwód z lekkością ważki, a później precyzyjne wykończenie. To tyle? Nie, później było jeszcze dogranie piętką do Filipowicza i tylko gorszy strzał środkowe pomocnika sprawił, że popularny „Miki” nie mógł cieszyć się ze spektakularnej asysty.

Zwycięstwo w tak ważnym meczu nie sprawia, że Radomiak pozbył się swoich boiskowych kłopotów, ale nie ma najmniejszego sensu znęcać się nad gorszymi ogniwami, bo cel został osiągnięty – Radomiak zdobył kolejne trzy punkty.

Jak już jesteśmy przy podsumowaniu, to trzeba wspomnieć o kapitalnej atmosferze na stadionie przy ul. Narutowicza. Transmisja w TVP pokazała, że nawet taki stadion można opakować na tyle estetycznie, by ten w telewizji prezentował się dosyć okazale. Na medal spisali się również ci, do których nigdy nie można było mieć zastrzeżeń – kibice. Fani Radomiaka zaprezentowali kapitalną oprawę na cześć hrabiego Zdzisława Radulskiego. Klubowa legenda po zakończeniu spotkania nie kryła się ze swoją szczerą wdzięcznością.

Na odpoczynek wiele czasu nie ma, bo już w najbliższą środę starcie z Widzewem Łódź. W niedzielę piłkarze udadzą się w swoje rodzinne strony, a w poniedziałkowy wieczór spotkają się już na pierwszym treningu przed meczem z Widzewem.

MACIEJ ŁAWRYNOWICZ

Poleć artykuł swoim znajomym


Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!


Data: 2019-04-20 21:11:47 | Kategoria: Piłka Nożna / Ekstraklasa | Odwiedzin: 1842
 





Podobnie jak w życiu "nie samym chlebem żyje człowiek" tak i my nie skupiamy się wyłącznie na sporcie. Teatr, kino, muzyka, rozrywka... także są nam bliskie. +wiecej

Klasa B (grupa I): Proch II Pionki mistrzem jesieni [TABELA] 10-11-2024
 
Klasa B (grupa II): KS Wysokin mistrzem jesieni [TABELA] 10-11-2024
 
Czarni stoczyli pasjonujący bój z wiceliderem 09-11-2024
 
Broń Radom doznała minimalnej porażki w Mławie 09-11-2024
 
IV liga: Ważna wygrana Oskara Przysucha, trzynasta porażka Pilicy Białobrzegi 09-11-2024
 
V liga: Energia liderem, horror Prochu i Drogowca, triumf Radomiaka II [TABELA] 09-11-2024
 
Centrum, Szydłowianka i Zawisza wygrywały w Tymex Lidze Okręgowej [TABELA] 09-11-2024
 
Radomiak wygrał w szczecińskiej jaskini lwa! 08-11-2024
 
PIŁKARSKI ROZKŁAD JAZDY NA WEEKEND (8-10 listopada) 07-11-2024
 
Historyczny triumf siatkarek Radomki 07-11-2024
 
Ostatnia szansa, żeby zapisać się na Bieg Niepodległości 07-11-2024
 
Medalowe zdobycze radomian wśród "wolniaków" 07-11-2024
 
Rozkręca się Grand Prix Radomia przy stołach 05-11-2024
 
Franciszek Bal zakończył debiutancki sezon mocnym akcentem w Lonato 04-11-2024
 
Już trzy zwrotki hymnu Drogowca Jedlińsk - czekamy na propozycje 04-11-2024
 



Copyright 2008 - 2012 RadomSport.pl