Broń Radom tym razem musiała uznać wyższość wicelidera z Legionowa Broń Radom podeszła do kolejnego, bardzo trudnego, wyjazdowego egzaminu. W sobotnie popołudnie team z Plant zmuszony był uznać wyższość wicelidera, Legionovii Legionowo, chociaż fragmentami był równorzędnym rywalem dla ekipy zza Warszawy
Radomski team należy do tych, które zapracowały na miano nieobliczalnych. Gdy więc po kwadransie przewagi gospodarzy radomianie zaczęli odważniej dochodzić do głosu, team zza Warszawy mógł czuć zagrożenie. Na takie sytuacje ma jednak swojego najskuteczniejszego piłkarza, Piotra Krawczyka. Ten, w 36. minucie uderzył z dystansu wyprowadzając Legionovię na prowadzenie. Wyczyn swojego kolegi jeszcze przed przerwą skopiował Eryk Więdłocha.
Nie mając nic do stracenia, Broniarze ruszyli po przerwie do ataków, ale gospodarze mądrze się bronili, gdy nadarzyła się okazja wyprowadzili zabójczą kontrę, a gdy w 75. minucie Adam Imiela ujrzał drugą żółtą kartkę, losy spotkania ostatecznie się rozstrzygnęły.
LEGIONOVIA LEGIONOWO - BROŃ RADOM 3:0 (2:0)
Bramka: Krawczyk (36.), Więdłocha (43.), Podliński (68.)
Legionovia: Stefaniak - Zembrowski, Weremko, Zaklika, Więdłocha, Podliński (83. Żbikowski), Koziara, Janković (60. Burkhardt), Krawczyk, Będziszak (54. Kabala), Choroś (78. Górski).
Broń: Kosiorek - Wicik, Gorczyca, Góźdź, Kupiec, Możdżonek (46. Imiela), Czarnecki (64. Śliwiński), Leśniewski (80. Winiarski), Czarnota, Stefański (46. Paterek), Więcek.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|