Dariusz Banasik: Byliśmy nawet lepsi niż zakładałem! Radomiak Radom gra tak dobrze, że... zaskoczył własnego trenera. Dariusz Banasik spodziewał się trudnej przeprawy w meczu ze Stalą, tymczasem "Zieloni" zupełnie zdominowali rywala. Podczas pomeczowej konferencji prasowej trener radomskiego klubu sporo czasu poświęcił kibicom, którym dziękował za wsparcie mimo trudnych chwil, zdradził też, że bohater meczu wskoczył do składu w ostatniej chwili.
Szkoleniowiec Radomiaka ponownie docenił kibiców z naszego miasta, którzy mimo trudnych chwil w ostatnim czasie, znów stworzyli atmosferę piłkarskiego święta. - Zacznę od podziękowania kibicom, bo wiemy co w tym
tygodniu się działo. Wszyscy przeżywaliśmy te doniesienia, wiedzieliśmy, że będzie to trudny mecz pod względem kibicowskim dla naszych fanów z powodu tragedii, która się wydarzyła. Chcę im podziękować, bo mimo tych trudnych chwil stanęli na wysokości zadania, byli z nami, a my byliśmy z nimi.
"Zieloni" wygrali po dwóch golach Patryka Mikity, który został bohaterem z przypadku. O tym, że zagra, dowiedział się tuż przed meczem. - Czasami w życiu trzeba mieć trochę szczęścia. Patryk Mikita miał dzisiaj nie grać, w ostatniej chwili Michał Kaput dostał jednak gorączki, nie wyszedł na rozgrzewkę. Decydowałem kto zagra między trzema piłkarzami: Nowakiem, Banasiakiem i Mikitą. Postawiłem na Patryka, okazało się, że był najlepszym zawodnikiem na boisku. Widocznie, jak żartowano w szatni, on musi się dowiadywać, że zagra pół godziny przed meczem, wtedy gra najlepiej - wyznał Dariusz Banasik.
Dużą rolę w końcowym sukcesie miało zdaniem trenera rozpracowanie rywala. - Uważam, że po raz kolejny bardzo dobrze jesteśmy przygotowani do przeciwnika. Znamy wszystkie jego atuty, stałe fragmenty gry, odwalamy kawał dobrej roboty. Piąty mecz z rzędu wygrany, licząc z pucharem to szósty, nie można powiedzieć, że byliśmy słabszym zespołem. Byliśmy nawet lepsi niż zakładałem, bo wiadomo, że Stal to mocny zespół. Brakowało nam tylko trzeciej bramki, żeby postawić kropkę nad "i". W defensywie nie robiliśmy błędów, nie daliśmy sobie strzelić bramki kontaktowej, mieliśmy mecz pod kontrolą.
Trener Banasik myśli już o kolejnym rywalu. Dzień po meczu ruszy na obserwację rywala do Bełchatowa. - Idzie to w dobrym kierunku, ale przychodzi jesień, inne boiska, trudne warunki pogodowe. Dzisiaj się cieszymy, mam nadzieję, że będziemy dobrze przygotowani do kolejnego meczu, choć wypada nam Damian Jakubik. Byłem na dwóch meczach Stali Mielec, żeby się lepiej przygotować i myślę, że odwiedzę teraz Bełchatów, gdzie grają Wigry.
Szkoleniowiec wyjaśnił też zmianę Leandro, który sam zgłosił chęć zejścia z boiska. - Leo zgłosił, że potrzebuje zmiany. Podjęliśmy decyzję, że nie ma co czekać, to zbyt ważny mecz, żeby ryzykować. Trochę martwi mnie, że nie wytrzymuje całych meczów, tym bardziej, że nie grał w środę. Ciężko powiedzieć dlaczego tak jest, ale jesteśmy w środku sezonu, dużo grał, miał do tego prawo. Najważniejsze jest dobro zespołu, muszę go pochwalić za to, że nie grał na upartego, tylko zgłosił zmianę.
W Pucharze Polski Marcin Kluska dał Radomiakowi awans golem w 90. minucie meczu. Teraz zadebiutował w lidze i powoli pnie się w hierarchii zespołu. - Tak, to była nagroda. Szkoda, że tak późno wszedł, może gdybyśmy nie grali pucharu to byśmy zrobili tę zmianę wcześniej. I tak dobrze się wkomponował, miał sytuację, mógł kończyć sam, a podał do Maćka Górskiego. To wartościowy zawodnik, który prędzej czy później będzie nam pomagał - przyznał szkoleniowiec "Zielonych".
Miłym akcentem dla szkoleniowca "Zielonych" musiały być brawa ze strony trybun, które skandowały jego nazwisko. - Cieszę się, to dla trenera jest fajna rzecz. Ja swoją pracą tutaj przez półtora roku może nie tyle udowadniam coś kibicom, ale staram się pracować jak najlepiej. Był awans, teraz jest wysokie miejsce, dobrze gramy, kibice to doceniają. W naszym zawodzie są często słabsze i lepsze chwile, także podchodzę do tego spokojnie - zakończył Dariusz Banasik.
SZYMON JANCZYK
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|