HydroTruck i Stal chcą się przełamać, ale... ktoś musi przegrać Mało kto zakładał, że pojedynek HydroTrucku Radom ze Stalą Ostrów Wielkopolski będzie dla obu drużyn meczem, którego stawką będzie pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie Energa Basket Ligi. Co prawda zespoły nie zagrają jeszcze z nożem na gardle, ale zapowiada się prawdziwa bitwa.
Ściągając do siebie trenera Jacka Winnickiego, włodarze Stali dali jasny sygnał, że wciąż interesuje ich walka o miejsca medalowe. W ślad za podpisaniem kontraktu ze znanym, odnoszącym sukcesy szkoleniowcem, poszły umowy z wydawałoby się, wartościowymi graczami. Jakość mieli dać: Jay Threatt, Paulius Dambrauskas, Nikola Jevtović, Yancy Gates i Omar Calhoun. Do tego doszli solidni Polacy: Grzegorz Surmacz, Jakub Garbacz, Jarosław Mokros.
Dziś już wiadomo, że kreowany na lidera zespołu Omar Calhoun został "odpalony" (oficjalnie kontrakt rozwiązano za porozumieniem stron), a przyszłości w Stali nie ma też dla Grzegorza Surmacza. To efekt dwóch porażek otwierających sezon ligowy, bo ostrowianie dwukrotnie przegrali u siebie - najpierw z Astorią Bydgoszcz, a potem ze Stelmetem Zielona Góra. Wcześniej zostali rozbici też w SuperPucharze Polski przez Anwil Włocławek.
Do Radomia przyjeżdża więc zespół, w którym presja jest ogromna, a oczekiwanie na zwycięstwo olbrzymie.
- Mimo rezygnacji z dwóch graczy, to wciąż bardzo mocna drużyna. Stal ma moim zdaniem skład na czołowe miejsce w lidze i kwestią czasu jest kiedy się przełamie i pójdzie w górę tabeli. Oczywiście liczymy, że to przełamanie nastąpi po meczu z nami - zakłada prezes HydroTruck Sport SA Piotr Kardaś.
Koncentracja i determinacja panują w całym radomskim zespole. Najprawdopodobniej nie będzie mógł jeszcze wystąpić Artur Mielczarek, który szybko wraca do pełni zdrowia, ale do soboty może jeszcze nie zdążyć. Nieco odpocząć musiał też Rod Camphor, który dostał mocno w mięsień uda, ale na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Pozostali są w pełni do dyspozycji trenera Roberta Witki, a niewykluczone, że do kadry meczowej dołączy Jakub Zalewski. Ten doświadczony strzelec, człowiek z Radomia, wyraża gotowość podjęcia walki z mocnym rywalem.
Podobnie jak w pierwszym meczu domowym, także i teraz na kibiców czekał będzie konkurs rzutu z połowy, w którym do wygrania jest 50 tys. zł. Zasady pozostają bez zmian - trzeba trafić do kosza z połowy boiska, nie przekraczając linii środkowej - z tym, że losowanie szczęśliwca nastąpi w krótkiej przerwie, pomiędzy pierwszą, a drugą kwartą.
HYDROTRUCK RADOM - BM SLAM STAL OSTRÓW WIELKOPOLSKI, sobota 12 października, godz. 19
Pozostałe mecze 3. kolejki:
POLSKI CUKIER TORUŃ - STELMET ENEA BC ZIELONA GÓRA, piątek 11 października, godz. 17.30
PGE SPÓJNIA STARGARD - ANWIL WŁOCŁAWEK, sobota 12 października, godz. 12.30
TREFL SOPOT - POLPHARMA STAROGARD GDAŃSKI, sobota 12 października, godz. 17
WKS ŚLĄSK WROCŁAW - KING SZCZECIN, niedziela 13 października, godz. 12.30
START LUBLIN - MKS DĄBROWA GÓRNICZA, niedziela 13 października, godz. 15
ASSECO ARKA GDYNIA - GTK GLIWICE, niedziela 13 października, godz. 17
LEGIA WARSZAWA - ENEA ASTORIA BYDGOSZCZ, niedziela 13 października, godz. 19
GAS
Poleć artykuł swoim
znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku?
KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
href="http://www.facebook.com/reqs.php#!/pages/RadomSportpl/110074399018914" width="430"
colorscheme="dark" show_faces="true" stream="false" header="false">
|