Paweł Górak: Świętowanie było, ale niezbyt mocne Dla trenera Pawła Góraka triumf w rozgrywkach Mirax Pucharu Polski z Oskarem Przysucha był już drugim w karierze. Jak szkoleniowiec przysuszan ocenił zwycięski mecz z Pilicą Białobrzegi? Czy miał czas na świętowanie trofeum? Jak zawodnicy Oskara poradzą sobie w najbliższym spotkaniu ligowym z KS Warka?
Szkoleniowiec czwartoligowca oczywiście świętował zwycięstwo, ale z umiarem. - Świętowanie było, ale na zbyt mocną zabawę nie mogłem sobie pozwolić - zdradził. - Na pewno radość jest spora, kibice obejrzeli efektowny mecz. Dla zawodników to było prestiżowe spotkanie, nie tylko ze względu na rywala, ale i na całą otoczkę. Zadbali o to sponsorzy, cieszyła też spora, jak na radomskie wydarzenia sportowe publiczność - dodał.
Przysuszanie byli zabójczo skuteczni. Do przerwy oddali jeden celny strzał i prowadzili 1:0. Potem błyskawicznie to prowadzenie podwyższyli dzięki samobójczej bramce rywali. Trener Górak uważa jednak, że jego zespół zaprezentował się dobrze. - Uważam, że kadrowo Pilica Białobrzegi jest silniejsza, ale my zagraliśmy bardzo dobrze taktycznie. Takie mieliśmy założenia, żeby szukać kontr i po jednej z nich udało się strzelić Kacprowi Rakowi przepięknego gola. Drugi gol, teoretycznie samobójczy, ale to jest kunszt Piotra Nowosielskiego, tego, jak on wykonuje rzuty wolne. Dogrywa piłki w taki sposób, że wystarczy lekko ją strącić i pada bramka. Zagraliśmy dobry mecz i zasłużyliśmy na wygraną. W końcówce pozwoliliśmy sobie na stratę gola, ale to chyba siedzi w głowach piłkarzy, że czują się bezpieczniej bliżej własnej bramki, dlatego cofnęliśmy się tak głęboko. Inna sprawa, że mecz był dzięki temu jeszcze bardziej interesujący - ocenił.
Teraz przed Oskarem trudny ligowy mecz z będącym na fali KS Warka. - W tym momencie dyspozycja na mecz z Warką to znak zapytania. Dałem chłopakom wolne, nie będziemy już trenować przed tym spotkaniem, żeby nabrali świeżości. To kolejny derbowy mecz, więc myślę, że nikogo nie będzie trzeba mobilizować. Martwi jedynie kontuzja Michała Bojka, który prawdopodobnie naderwał mięsień dwugłowy - zakończył trener przysuszan.
SZYMON JANCZYK, fot. ROZPN
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|
Data: 2019-10-24 13:31:54 | Kategoria: Piłka Nożna / 4 liga | Odwiedzin: 1391
|
|
|
|
|