Zodiak Sucha wygrał ósmy mecz z rzędu! Powalczy o awans? Piłkarze Zodiaka Sucha wyrośli na rewelację rozgrywek Klasy A w rundzie jesiennej. Wystartowali z opóźnionym zapłonem, ale po serii ośmiu wygranych z rzędu są już wiceliderem tabeli i chcą zagrozić faworyzowanej Mogielance w walce o awans.
Zodiak na starcie prezentował się przeciętnie. Przegrał dwa pierwsze spotkania, potem wprawdzie pokonał Sadownika Błędów, ale jak się później okazało, sztuką byłoby Sadownika nie ograć. Na początku września piłkarze z Suchej zaliczyli jeszcze jedną porażkę i... zaskoczyło. Mocny zespół Chojniaka Wieniawa przegrał z Zodiakiem 1:5, a ten mecz zapoczątkował kapitalną serię drużyny prowadzonej przez Tadeusza Łukiewicza. Dwa miesiące później, po zwycięstwie nad wiceliderem z Gielniowa, Zodiak ma już tylko dwa punkty straty do lidera, Mogielanki Mogielnica.
Tak udane serie nie zdarzają się rzadko, dlatego o tajemnicę sukcesu zapytaliśmy opiekuna zespołu z Suchej. - Cieszymy się, że ktoś to dostrzega – mówi trener Łukiewicz. - Udało nam się złapać dobrą formą, passę i wszyscy się z tego cieszymy. Sekretu zdradzić nie mogę, bo każdy by z niego skorzystał.... Ale mogę powiedzieć, że mamy bardzo dobry zespół, w którym każdy zna swoją wartość. Czy jest to zawodnik 11 czy 16, nie ma znaczenia, bo po zmianie nie widać różnicy. Mamy silną i dużą kadrę, 18 ludzi gotowych do grania. Chłopcy są bardzo ambitni, mają swoje cele i wzajemnie się do nich napędzają – dodaje, tłumacząc dobrą formę swojej drużyny.
Zodiak ma kim postraszyć w ataku. Duet Tomasz Jasiński – Barłomiej Wielgus zdobył 18 bramek, co stanowi ponad połowę dorobku zespołu. Kluczem do sukcesu jest jednak żelazna defensywa. Cztery mecze „na zero z tyłu” i najmniej goli straconych w lidze ze wszystkich 13 drużyn, to powód do dumy dla rewelacji jesieni. - Mamy bardzo dobrych bramkarzy. W pierwszych meczach bronił Jacek Łukasik, z którym jednak szybko się rozstaliśmy, wpuścił sześć bramek. Od tego momentu w bramce stał Leszek Szpaderski, który dobrze sobie radził, ale niestety wypadł z
powodu kontuzji łydki. Wrócił za to Emil Stachowiak, który brał ślub i teraz to on jest naszą ostoją. To bardzo solidny zawodnik, na którym mogę polegać. Kiedy grałem w piłkę, trenerzy zaczynali budowę składu od bramkarza. Solidność z tyłu była ważna, bo z przodu zawsze się coś strzeli. U mnie też jest to ważna pozycja – wyjaśnia szkoleniowiec Zodiaka.
Świetna forma nowego wicelidera rozgrywek ma jednak swoje wady, a konkretnie... nieuchronny koniec rundy, który powstrzyma klub od kolejnych triumfów. - Żal, że runda się kończy, ale też szkoda, że tak wcześnie się zaczęła. Potrzebowaliśmy jeszcze trochę czasu na starcie sezonu, żeby złapać optymalną formę, dlatego na starcie nie wyglądało to tak dobrze. Ale skoro wszystko wróciło już na dobre tory, to trzeba zrobić wszystko, żeby tę serię podtrzymać – mówi trener Łukiewicz.
Co czeka Zodiaka zimą? Po rundzie jesiennej strata do czołówki nie będzie zbyt duża, więc zespół może włączyć się do walki o awans. - Nie chcę zapeszać, ale jakieś plany już są. Rozmawiałem z dwoma zawodnikami, którzy mogą do nas dołączyć. Byłbym z tego zadowolony, bo zwiększyliby poziom rywalizacji w drużynie – zdradza opiekun klubu z Suchej.
SZYMON JANCZYK
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|
Data: 2019-11-04 12:34:15 | Kategoria: Piłka Nożna / Klasa A (grupa II) | Odwiedzin: 2667
|
|
|
|
|