GKS Tychy - Radomiak, czyli powtórka z rozrywki Piłkarze i kibice Radomiaka Radom mogą być już przyzwyczajeni do pojedynków z GKS-em Tychy. Przed nami trzecie spotkanie obydwu zespołów na przestrzeni czterech miesięcy, więc obydwie drużyny teoretycznie znają się na wylot. Tym razem jednak w składzie tyszan zabraknie absolutnego lidera zespołu, co chcą wykorzystać "Zieloni".
Po konferencji prasowej wieńczącej drugą podróż GKS-u Tychy do Radomia w tym sezonie, trenerzy pożegnali się przypominając o nadchodzącym rewanżu - „do rychłego zobaczenia”. Aż trzy konfrontacje dwóch drużyn w jednym roku, w dodatku w jednej rundzie, to rzeczywiście ewenement. Z jednej strony jest to pomocne – drużyny poznały się już na tyle, że dogłębne analizy nie są konieczne. Z drugiej – ciężko zaskoczyć rywala, którzy zna możliwości tak pierwszego, jak i drugiego garnituru przeciwnej ekipy. - To na pewno pomaga, jest trochę mniej pracy, znamy dobrze zespół z Tychów. Oba mecze były emocjonujące, choć ligowy trochę się różnił od pucharowego. Nie musimy tyle śledzić i analizować, wiemy co u niego, ale on też na pewno wie dobrze co u nas – rozstrzyga tę kwestię trener Dariusz Banasik.
Wielki nieobecny
16 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, bezpośredni udział przy blisko połowie bramek GKS-u Tychy w tym sezonie. To dorobek największej gwiazdy i kapitana drużyny Łukasza Grzeszczyka. Kapitana, którego z powodu czwartej żółtej kartki, w meczu z Radomiakiem zabraknie. „Zieloni” mieli zresztą udział w tym wykluczeniu. To przeciwko nim Grzeszczyk zarobił pierwsze „żółtko” w sezonie – za dyskusje z arbitrem. Lokalne media (katowicki „Sport” oraz „Echo Tyskie”) donoszą, że brak Grzeszczyka w składzie GKS-u jest wręcz wydarzeniem precedensowym. Pomocnik ma za sobą 63 kolejne występy w spotkaniach tyskiego klubu. Jeśli szukać podobieństw w Radomiaku, to 51 meczów z rzędu rozegrał w zielonych barwach Rafał Makowski. Z tym, że „Makos” pauzował w Pucharze Polski, a Grzeszczyka nie oszczędzano.
Jak brak tej postaci wpłynie na postawę tyszan? – To sport zespołowy, w Miedzi ostatnio nie było Marquitosa, a zagrali bardzo dobry mecz. Nie sugerowałbym się tym, chociaż trener Tarasiewicz na pewno ma problem, jak zastąpić tego zawodnika – mówi szkoleniowiec radomian i zapewne ma racje. Największą bolączką może być nie tyle obsada pozycji kapitana, co wykonawcy stałych fragmentów gry, które były jego największą bronią. Teoretycznie w drużynie z Tychów jest godny następca, ale... leczy uraz. Wojciech Szumilas powoli dochodzi do zdrowia i według „Sportu” z Radomiakiem zagrać nie powinien.
Najskuteczniejsi od dekady
A skoro już o stałych fragmentach gry... - Maciej Mańka jest groźny przy stałych fragmentach gry, na to trzeba zwrócić uwagę. GKS ma jednak sporo doświadczonych zawodników, więc ciężko tu wyróżniać jednostki – kontynuuje ocenę przeciwnika opiekun radomskiej drużyny.
Mańka to niespodziewany lider klasyfikacji strzelców tyszan. Boczny obrońca ma na koncie pięć bramek, tyle samo, co Grzeszczyk. Tyski klub ma zresztą wyjątkowo ofensywnie usposobione tyły. Defensorzy strzelili dla GKS-u już dziewięć goli, do których należy doliczyć siedem asyst. To bilans lepszy niż ten, którym legitymują się napastnicy (6+4). Ekipa trenera Tarasiewicza jest zresztą bardzo mocna pod bramką rywala. To najskuteczniejsza drużyna ligi, która tylko raz nie zdołała pokonać golkipera przeciwnego zespołu. Znów zerkając do „Sportu” i „Echa Tyskiego” dowiemy się nawet, że w ostatniej dekadzie tylko jedna drużyna mogła pochwalić się lepszym wynikiem niż 36 goli na półmetku rozgrywek.
Tak dobra dyspozycja to oczywiście problem dla Radomiaka, nie tylko dlatego, że tyszanie strzelili „Zielonym” w tym sezonie już trzy bramki. W ostatnich pięciu kolejkach widać, że defensywa beniaminka pozwala rywalom na sporo więcej. Wcześniej przeciwnicy radomian rzadko kiedy oddawali powyżej 10 strzałów w meczu (konkretnie pięć razy). Z kolei od 13 do 17 serii gier, ta sztuka udała im się aż czterokrotnie. Identycznie wygląda to w przypadku celnych prób. Do 13. kolejki przetestować bramkarza więcej niż pięć razy udało się tylko dwukrotnie (w tym tyszanom). Po 13. kolejce? W czterech z pięciu meczów.
Dwa pomysły
Nic dziwnego, że trener Dariusz Banasik ostatnio wzdychał za czystym kontem. Na „zero z tyłu” po raz ostatni Radomiak zagrał blisko miesiąc temu (vs BBT 1:0), a jeśli chodzi o mecze wyjazdowe – ponad dwa miesiące temu w Głogowie. Niewykluczone, że jest to zwiastun zmian w składzie. Zwłaszcza, że w czwartek szkoleniowiec z Łęczycy wysłał zawodników na badania. - Z ostatniego meczu nie byłem do końca zadowolony. Badaliśmy w tym tygodniu poziom zmęczenia piłkarzy, bo liga dobiega końca i niektórzy są mocniej przemęczeni. Wielkich roszad pewnie nie będzie, mamy dwie koncepcje składu: bardziej i mniej ofensywną. Musimy się zastanowić, której użyjemy – zdradza.
Kto mógłby wskoczyć do składu? Kibice po ostatnim spotkaniu z coraz większym utęsknieniem wyglądają za Damianem Nowakiem. Napastnik, który już raz trafił do siatki GKS-u Tychy, jest skuteczniejszy niż Maciej Górski. Trzeba jednak pamiętać, że kiedy ponownie stanął naprzeciw tyszan w starciu pucharowym, miał trzy okazje do zdobycia bramki, a na listę strzelców mimo to się nie wpisał.
Lepiej wejść w mecz
Receptą na sukces w Tychach może być też lepsze wejście w mecz. - Ostatnio mamy znacznie lepsze drugie niż pierwsze połowy, zwłaszcza na wyjazdach. Musimy na to zwrócić uwagę – przytomnie przypomina trener Banasik. Od czasu podróży do Grudziądza, radomianie na sześć straconych w lidze goli, sześć dali sobie wbić przed przerwą. Wyjątkiem od reguły był... GKS Tychy w Pucharze Polski, który do siatki trafiał już po zmianie stron.
Zdobycie Tychów nie będzie łatwe, choć trzeba pamiętać, że trzy poprzednie wypady „Zielonych” do tego miasta kończyły się punktami. Na Śląsku Radomiak dwukrotnie wygrywał 1:0, zaliczył też remis 1:1. Wsparciem dla piłkarzy na pewno będą kibice, którzy wybierają się na to spotkanie. W Tychach obecna będzie też delegacja naszego portalu, dlatego już dziś warto zaprosić na relację LIVE z tego meczu, który rozpocznie się w sobotę, 16 listopada, o godz. 17.
W POZOSTAŁYCH MECZACH
Sobota, 16 listopada
Podbeskidzie B-B - Zagłębie Sosnowiec, 12.45 TV
Stomil Olsztyn - GKS Bełchatów, 15
Chojniczanka - Wigry Suwałki, 16
Sandecja Nowy Sącz - Bruk-Bet Termalica, 17
Niedziela, 17 listopada
Warta Poznań - Stal Mielec, 12.45 TV
SZYMON JANCZYK
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|
Data: 2019-11-15 08:58:09 | Kategoria: Piłka Nożna / 1 liga | Odwiedzin: 1303
|
|
|
|
|