Mistrz Polski zgarnął w meczu z Cerradem Enea Czarni pełną pulę Skoro HydroTruckowi Radom udało się pokonać Anwil Włocławek na jego terenie a Radomiak Radom przywiózł z areny, której gospodarzem jest GKS Tychy remis, chociaż niespełna kwadrans przed zakończeniem pojedynku przegrywał 0:2, siatkarze Cerradu Enea Czarni Radom mieli prawo wierzyć w przerwanie zwycięskiej serii mistrza Polski - Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Doświadczeniu rywale jednak na to nie pozwolili...
Bilety na bój radomian z najlepszą ekipą kraju w poprzednim sezonie rozeszły się błyskawicznie. Szczęśliwcy, którzy zdołali dostać się do hali MOSiR-u, nie zawiedli się. Może widowisko nie było siatkarskim majstersztykiem, ale chociaż goście szybko wypracowali sobie znaczną przewagę (11:16), radomianie rzucili się w skuteczną pogoń. Doprowadzili do wyrównanej końcówki, którą jednak po grze na przewagi wygrali bardziej doświadczeni rywale.
Także pozostałe partie wyglądały podobnie a ich rozstrzygnięcie przychodziło dopiero w ostatnich akcjach. A w tych siatkarze mistrza Polski skrupulatnie wykorzystywali niepewność radomskiej ekipy zgarniając trzy punkty i wracając na fotel lidera zmagań.
CERRAD ENEA CZARNI RADOM - GRUPA AZOTY ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE 0:3 (24:26, 25:27, 22:25)
Cerrad Enea: Vincic, Protopsaltis, Pajenk, Butryn, Włodarczyk, Boruch, Ruciak (libero), Masłowski (libero), Filip, Kędzierski, Firszt
ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Wiśniewski, Kaczmarek, Parodi, Smith, Banach (libero), Baroti, Semeniuk.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|