Patryk Mikita gościem Pierwszoligowca w Weszlo.FM Ostatni tydzień był udany dla Patryka Mikity z Radomiaka Radom. Skrzydłowy dzięki dwóm golom strzelonym w Tychach został wybrany do jedenastki kolejki przez tygodnik "Piłka Nożna". Gościł także w audycji "Pierwszoligowiec" w Weszlo.FM.
Dla 26-letniego zawodnika "Zielonych" nominacja do jedenastki weekendu była już drugą w tym sezonie. Dobrą formę docenili też autorzy jedynej audycji o pierwszoligowej piłce w Polsce, którzy przepytali Mikitę, m.in. o to, jak to jest wyrwać punkty rywalom rzutem na taśmę. - Spodziewaliśmy się, że Tychy opadną z sił, tak się działo w poprzednich meczach. Mieliśmy walczyć do końca, żeby strzelić jedną czy drugą bramkę - wyjaśniał zawodnik. - Uwagę na to zwrócił trener Banasik. Graliśmy z nimi dwukrotnie i za każdym razem było podobnie - dodał.
Prowadzący wrócili też do meczu w Legnicy. - W tym meczu zabrakło skuteczności w drugiej połowie, bo w pierwszej zagraliśmy słabo. Mieliśmy grać, tak jak zagrał rywal: wysoko, agresywnie; za bardzo nam to nie wychodziło. W drugiej połowie mieliśmy sytuacje, ale zremisować się nie udało. Tak się zdarza, głowa do góry - mówił Mikita.
Samuel Szczygielski i Mateusz Rokuszewski zapytali Mikitę również o jego postawę indywidualną i wyraźny progres formy. - Cieszę się, że dochodzę do sytuacji i robię liczby, z tego jestem rozliczany, mimo że nie jestem ustawiany na dziewiątce. Dużo czynników mnie zmieniło, narodziny dziecka to był dla mnie bodziec, który przestawił mnie na inne życie. Zmieniło się podejście do wszystkiego, piłki, rodziny, postawiłem sobie jasny cel: zagrać jeszcze w Ekstraklasie. Krok po kroku do tego dążę, myślę, że to się stanie. Nie jestem taki młody, jak ci, którzy wyjeżdżają i robią karierę. Wyciągnąłem wnioski, rodzina wspiera mnie w dążeniu do celu i mam nadzieję, że teraz już głowa nie będzie odlatywała w drugą stronę - tłumaczył sam zainteresowany.
Z czym wiąże się poprawa? Skrzydłowy wyznał m.in., że zmienił dietę. - Oglądam dużo spotkań, podpatruje różne zachowania, zmieniłem też dietę. Ale nie chce za dużo o tym mówić, bo jak przyjdzie gorszy moment, to mnie ktoś na tym złapie (śmiech). Jak oglądam Ligę Mistrzów, to patrzę na zawodników, którzy grają na moich pozycjach, czyli skrzydła i "10".
A jak odniósł się do lekkiej zadyszki Radomiaka pod względem punktowym? - Wszyscy mogą myśleć, że to zadyszka, a ta liga jest taka, że każdy może wygrać z każdym. Tychy prowadziły 2:0 a w 10 minut straciły dwa gole. Ciężko powiedzieć, nie odczuwamy tego, jako kryzysu. Zawsze chcemy wygrywać, a ja mam nadzieję, że będziemy w pierwszej szóstce. Spodziewaliśmy się, że początek ligi pójdziemy na fantazji, że będziemy wygrywać. Później trochę nas liga zweryfikowała, ale nadal chcemy wygrywać - wyjaśnił Patryk Mikita.
Całą audycję z udziałem piłkarza Radomiaka możecie znaleźć na stronie Weszlo.FM.
SZYMON JANCZYK
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|