Broń Radom przezimuje w lepszych natrojach Ostatni tej jesieni pojedynek w lidze stoczyła Broń Radom. Przed własną publicznością, zespół trenera Dariusza Różańskiego pokonał Ursus Warszawa. Zapewnił sobie w ten sposób spokojniejszą zimę, bo nieco bardziej oddalił się od strefy spadkowej.
Mecz rozegrany został przy przenikliwym zimnie, bo oprócz tego, że temperatura była bliska zeru, wiał wiatr. Oba zespoły jakby nie przejmowały się pogodą, bo żwawo ruszyły do ataków. Zarówno z jednej, jak i z drugiej strony powstawały sytuacje strzeleckie, ale gole nie padały.
Wreszcie, niedługo przed przerwą, na kolejną szarżę zdecydował się Dominik Leśniewski, dograł do Przemysława Nogaja, a ten uderzył piłkę na tyle precyzyjnie, że ta wpadła do siatki tuż przy słupku.
Ursus mógł wyrównać w zasadzie dopiero w doliczonym czasie gry. Kiedy wszyscy czekali już na końcowy gwizdek sędziego, goście zmarnowali stuprocentową okazję i komplet punktów został w Radomiu.
BROŃ RADOM - URSUS WARSZAWA 1:0 (1:0)
Bramki: Nogaj (38.)
Broń: Kosiorek - Jagieła, Nogaj (82. Więcek), Czarnecki, Leśniewski, Czarnota, Śliwiński, Ziemak, Kventsar, Winiarski, Wicik (73. Sternicki).
Ursus: Wienczatek - Dzięcioł, Bernacik, Słomka (59. Muszyński), Skowroński, K. Możdżonek (76. Wiejak), Jabłoński, Bawolik (23. Dziełak), Kabala, Szerszeń, Górecki (85. Baranowski).
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|