Radomskich siatkarzy czeka trudny egzamin Cerrad Enea Czarni Radom znów – w niedzielę 15 grudnia – zagrają przed własną publicznością, której zaufanie ostatnio nieco nadszarpnęli. Jest więc doskonała okazja do rehabilitacji, bo po przeciwnej stronie siatki stanie wielce utytułowany, mający również teraz spore ambicje zespół – PGE Skra Bełchatów.
To ośmiokrotny mistrz Polski jest stawiany w roli faworyta tego pojedynku. Po nieudanym, poprzednim sezonie, bełchatowianie spisują się w obecnym o wiele lepiej, a na rozkładzie mają już zwycięstwa z mocarzami, jak: Verva Warszawa Orlen Paliwa, Trefl Gdańsk, Asseco Resovia Rzeszów, a wygrywali także z GKS-em Katowice, MKS-em Będzin, Visłą Bydgoszcz, Aluronem Virtu Warta Zawiercie. Zaowocowało to czwartym miejscem w tabeli, a trzeba dodać, że Skra ma o jedno rozegrane spotkanie mniej od ekipy z Radomia.
Trener gości Michał Gogol skompletował ciekawy skład, w którym występuje trzech byłych siatkarzy Czarnych: przyjmujący Artur Szalpuk, środkowy Norbert Huber i rozgrywający Kamil Droszyński. Z innych graczy, warto zwrócić uwagę na „nieśmiertelnego” Mariusza Wlazłego, środkowych Karola Kłosa, Jakuba Kochanowskiego, przyjmujących Milana Katića i Milada Ebadipoura, czy atakującego Dusana Petkoća. Zresztą każdy z zawodników Skry to właściwie klasa światowa.
Czarni muszą silnemu rywalowi przeciwstawić wszystko co najlepsze, wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, ale przede wszystkim zagrać jako zespół. Tego brakowało w ostatnim meczu ze Ślepskiem Suwałki i niestety poskutkowało porażką. Dlatego teraz musi obowiązywać hasło „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”, bo bez tego, Skra bardzo szybko wykorzysta każdy przestój radomian.
CERRAD ENEA CZARNI RADOM – PGE SKRA BEŁACHTÓW, niedziela 15 grudnia, godz. 17.30
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|