HydroTruck Sky Tattoo nie zatrzymał Zubrów Białystok W kategoriach niespodzianki trzeba rozpatrywać porażkę HydroTrucku Sky Tattoo Radom w drugoligowych zmaganiach z Żubrami Białystok. Radomianie grali przed własną publicznością, wzmocnieni zawodnikami z Energa Basket Ligi (choć nie wszystkimi), a jednak musieli uznać wyższość rywala.
Radomianom przytrafiło się słabsze spotkanie i białostoczanie to wykorzystali. W żaden sposób nie umniejsza to sukcesu Żubrów, którzy własną determinacją i poświęceniem mocno zapracowali na to zwycięstwo. Prawdziwym heroizmem wykazał się zwłaszcza wychowanek Piotrówki Radom, występujący obecnie w barwach klubu z Białegostoku Patryk Wydra. Rozgrywający gości zderzył się tak nieszczęśliwie z jednym z miejscowych graczy, że mocno rozciął sobie skórę na policzku i został odwieziony do szpitala. W radomskiej lecznicy, medycy uwinęli się jednak bardzo szybko, zszyli ranę, a Patryk Wydra wrócił nie tylko na halę, ale również do gry w ostatnich minutach meczu.
W pojedynku, Żubry były cały czas o krok z przodu. Radomianie pudłowali na potęgę z dystansu, generalnie "męczyli" się w ataku, a w obronie dawali się ogrywać białostockim weteranom: Arkadiuszowi Zabielskiemu i Andrzejowi Misiewiczowi.
W końcówce spotkania HydroTruck rzucił się do agresywnej obrony na całym boisku, wyrywał nawet piłkę rywalom, ale w decydujących rzutach, gospodarze znów się mylili. Przyjezdni nie pozwolili sobie wydrzeć wygranej i oni po ostatniej syrenie odtańczyli taniec radości.
HYDROTRUCK SKY TATTOO RADOM - ŻUBRY BIAŁYSTOK 74:79 (16:17, 19:20, 14:18, 25:24)
HydroTruck Sky Tattoo: Lewandowski 17 (1), Zegzuła 15 (2), Wątroba 8, Wall 6, Zalewski 2 oraz Piechowicz 10 (2), Stankowski 9, Tyszka 7 (1), Wydra 0.
Żubry: Zabielski 23 (1), Misiewicz 19 (1), Wydra 5 (1), Andruk 3 (1), Rapucha 1 oraz Bombrych 18 (3), Wielechowski 4, Parszewski 4, Bębeniec 2.
GAS
|