Cerrad Enea Czarni Radom rozprogramowali dominatora zmagań PlusLigi! Pokąsani niczym nierozważne dziecko, które pakuje ręce do gniazda os, wyjadą z Radomia siatkarze Verwy Warszawa. Ekipa Cerradu Enea Czarni Radom udowodniła, że jest w stanie rozprogramować nawet tak wyjątkową maszynkę do nabijania punktów, jak team, który prowadzi Andrea Anastasi. Podopieczni Roberta Prygla udowodnili tym samym, że w tym sezonie swoim fanom przysporzą sporo powodów do zadowolenia
Są mecze, których się nie komentuje, bo żadne słowa nie są w stanie określić tego, co wydarzyło się na parkiecie. Radomianie przeszli w sobotni wieczór samych siebie. A pogoń w czwartej partii, w której zniwelowali, a w końcówce (tę wszyscy zgromadzeni w hali - a pewnie wielu kibiców i przed telewizorem - oglądali na stojąco) zapewnili sobie triumf, fani zapamiętają na długo.
Co prawda, ciężką robotę przed meczem, jak i w jego trakcie, wykonał sztab szkoleniowy i zawodnicy. To jednak od bladego świtu, przygotowując obiekt do spotkania, halę "czarował" doskonale znany w środowisku, człowiek orkiestra Mirosław Mucha. Przekonywał, że warto spędzić dzisiaj z teamem Roberta Prygla popołudnie, bo jest tak "nakręcony", że rywalom da ugrać tylko jednego seta... Pan Mirek to ma jednak nos! :)
CERRAD ENEA CZARNI RADOM - VERWA WARSZAWA ORLEN PALIWA 3:1 (25:19, 22:25, 25:21, 25:23)
Cerrad: Kędzierski, Włodarczyk, Pajenk, Bytryn, Sander, Ostrowski, Ruciak (libero), Masłowski (libero) oraz Protopsaltis, Firszt, Boruch
Verva: Brizard, Kwolek, Nowakowski, Udrys, Tillie, Wrona, Wojtaszek (libero), Król, Niemiec, Jaglarski.
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|