Miasto wesprze Radomiaka, ale nie tak, jak dotychczas Zespół Radomiaka Radom wznowił dziś treningi, a jeśli sytuacja w kraju, związana z pandemią koronawirusa, nie pogorszy się, w czerwcu dokończone zostaną rozgrywki Fortuna I ligi. Mimo zapowiedzianego przez Gminę Miasta Radomia zawieszenia stypendiów sportowych na maj i czerwiec, Zieloni liczą na wsparcie samorządu. - Radomiak nadal może liczyć na pomoc władz miasta, ale powrót do stypendiów w dotychczasowej formie nie wchodzi w rachubę - informują władze Radomia.
Radomiak miałby wznowić rozgrywki 6 lub 7 czerwca. Do zakończenia rundy zasadniczej Fortuna I ligi zostało 12 kolejek, a Zieloni znajdują się na czwartym miejscu w strefie barażowej. - Walczymy o awans - wciąż zapowiada trener radomskiego zespołu Dariusz Banasik.
Sen z powiek działaczy Radomiaka spędza jednak sytuacja finansowa klubu. Co prawda na początku roku prezes Sławomir Stempniewski przedstawiał klub niemal jak krainę miodem i mlekiem płynącą, ale już wtedy wiadomo było, że wobec zawodników są spore zaległości płacowe, a klub nie uregulował zobowiązań również w wielu innych miejscach. Zresztą fakt ten był jednym z powodów, przez które piłkarze nie chcieli się zgodzić na obniżkę wynagrodzeń. Ich stanowisko było jasne i zrozumiałe: "jeśli otrzymamy zaległe pieniądze, zgodzimy się na obniżkę kwot kontraktowych".
Koniec końców piłkarze wrócili do treningów, ale w klubie mocno liczą, że zapowiedź zawieszenia przez miasto stypendiów dla zawodników w maju i czerwcu, nie wejdzie jednak w życie. Głównym argumentem Radomiaka jest oczywiście wspomniany powrót piłkarzy do zajęć treningowych, a w perspektywie również wznowienie zmagań ligowych.
Na nasze zapytanie, do sprawy odniosły się władze Radomia.
Radomski sport, w tym Radomiak nadal może liczyć na pomoc władz miasta, ale powrót do stypendiów w dotychczasowej formie nie wchodzi w rachubę - zapowiadają władze miasta.
Wypłata stypendiów sportowych została wstrzymana w związku z epidemią koronawirusa i przerwaniem rozgrywek ligowych.
-Zaciśnięcie pasa dziś, ma uratować system stypendialny w przyszłości - mówi dyrektor Kancelarii Prezydenta Mateusz Tyczyński. Przypomina, że przez wiele lat, kiedy było to możliwe, miasto wspierało Radomiaka. Dziś także samorząd nie odmawia pomocy, ale jej forma musi zostać dostosowana do nowych okoliczności.
- Jeżeli piłkarze wrócą na boisko, to będziemy rozważać w jaki sposób pomóc klubowi. Nie po to wspólnie inwestowaliśmy w radomską piłkę, by teraz zaprzepaścić to, co udało się osiągnąć. Ale na pewno nie będą to stypendia jakie wypłacaliśmy dotychczas. Liczę, że w dobie walki z koronawirusem i w obliczu finansowych problemów, z którymi borykają się samorządy, nasza decyzja o zmianie priorytetów spotka się ze zrozumieniem zawodników i władz klubu - przekonuje Mateusz Tyczyński.
GAS
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|