Radomiak Radom prowadził 2:0, ale tylko zremisował... Podrażnione niespodziewaną porażką z GKS-em Bełchatów Zagłębie Sosnowiec było kolejnym rywalem Radomiaka Radom w czerwcowym pierwszoligowym maratonie. Zieloni rozpoczęli świetnie, do przerwy dominowali, a potem nad stadionem przeszła burza, po której to Zagłębie dwukrotnie cieszyło się ze zdobytych goli. Szkoda, cholerna szkoda...
Piłkarze Radomiaka notują podobne wyniki, jak we wrześniowym szczycie formy. - Wtedy prezentowaliśmy się bardzo korzystnie i przekładaliśmy naszą dyspozycję na zwycięstwa. Życzyłbym sobie, żebyśmy w podobnych nastrojach kończyli obecny maraton - nie krył przed konfrontacją szkoleniowiec Radomiaka, Dariusz Banasik.
Zieloni mocno wzięli sobie do serca słowa trenera, bo od pierwszej chwili rzucili się na rywali, a efekt bramkowy przyniosło to już w drugiej minucie! Meik Karwot wykończył zespołową akcję, a trzy minuty później Michalski mógł podwyższyć wynik. Gospodarze dopiero około dziesiątej minuty odetchnęli z ulgą, gdy opuścili na dłużej swoją połowę.
Potem jednak Zagłębie zaczęło "straszyć" obronę Radomiaka. Za wiele z tego nie wynikało aż do 24. minuty, kiedy to Markas Beneta zmarnował dobrą sytuację do wyrównania.
Radomiak odpowiedział w najlepszy, możliwy sposób. Piłka trafiła do Rafała Makowskiego, który ładnym, technicznym, mierzonym strzałem podwyższył wynik spotkania. Warto docenić asystę Mateusza Michalskiego, którego ostatnie podanie, a ściślej wycofanie piłki w okolicę 16. metra, okazało się niezwykle skuteczne.
Przed przerwą więcej goli już nie padło, ale Radomiak absolutnie zdominował pierwszą część meczu.
Druga natomiast zaczęła się od burzy i potwornej ulewy, która przeszła nad stadionem. W tych warunkach lepiej odnalazło się Zagłębie i udokumentowało ten fakt zdobyciem bramki. PO dośrodkowaniu w pole karne, Fabian Piasecki z bliska pokonał Cezarego Misztę.
Radomiak opanował nieco sytuację, ale w końcówce okazało się, że wspomniany Fabiański ma patent na Zielonych. Tym razem napastnik gospodarzy wykorzystał podanie od Mateusza Szweda i umieścił piłkę w siatce.
ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - RADOMIAK RADOM 2:2 (0:2)
Bramki: Piasecki (67., 88.) - Karwot (2.), Makowski (34.)
Zagłębie: Chorążka - Ryndak, Polczak, Grzelak, Beneta - Nawotka (77. Szwed), Babiarz, Hołota (46. Piasecki), Karbowy, Małecki - Rubio (62. Pawłowski).
Radomiak: Miszta - Jakubik, Cichocki, Świdzikowski, Abramowicz, Michalski (70. Lewandowski), Kaput, Karwot, Makowski, Mikita (46. Banasiak), Górski (68. Fundambu).
Pozostałe spotkania 26. kolejki:
CHROBRY GŁOGÓW - GKS 1962 JASTRZĘBIE 0:0
PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA - PUSZCZA NIEPOŁOMICE 2:2
SANDECJA NOWY SĄCZ - ODRA OPOLE 1:1
GKS BEŁCHATÓW - CHOJNICZANKA CHOJNICE 1:1
WARTA POZNAŃ - BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA 1:3
OLIMPIA GRUDZIĄDZ - MIEDŹ LEGNICA, środa, godz. 20.40
STAL MIELEC - STOMIL OLSZTYN, czwartek, godz. 18.10
WIGRY SUWAŁKI - GKS TYCHY, czwartek, godz. 20.40
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|