Jak Puchar Polski to musi być niespodzianka Sobotnie zmagania w Mirax Pucharze Polski rozpoczęły się od sporej niespodzianki. Plon Garbatka-Letnisko pokonał Drogowca Jedlińsk, udowadniając tym samym, że w rozgrywkach "tysiąca drużyn" wszystko jest możliwe, a zaangażowanie i wola walki często są ważniejsze niż umiejętności.
Gra niemal w samo południe przy ciągle prażącym słońcu nie sprzyjała grze w odpowiednim tempie, ale warunki były jednakowe dla obu zespołów, a lepiej odnaleźli się w nich gospodarze. Co prawda przed przerwą, wyższą kulturą gry wykazywali się jedlińszczanie, ale miejscowi nadrabiali ambicją. Klarownych sytuacji podbramkowych było niewiele, ale jedną z nich, Drogowiec, a ściślej Arian Kobza powinien zamienić na gola.
W drugiej połowie gra wyglądała podobnie, a niedługo po przerwie na listę strzelców powinien wpisać się Piotr Dobosz, który spudłował biegnąc z piłką oko w oko z bramkarzem Plonu. A, że niewykorzystane sytuację się mszczą...
Po godzinie gry, goście sfaulowali tuż za linią, ale blisko narożnika pola karnego. Gospodarze domagali się "jedenastki", ale ostatecznie strzał życia z rzutu wolnego wyszedł Łukaszowi Krupie i Plon objął prowadzenie.
Drogowiec przycisnął, zepchnął miejscowych do obrony, ale po kwadransie... stracił Piotra Dobosza. Ten zachował się nieodpowiedzialnie, bo mając na koncie żółtą kartkę, wdał się w dyskusję z sędzią, znów obejrzał żółty, a w konsekwencji czerwony kartonik.
Goście postawili wszystko na jedną kartę, mimo osłabienia zaatakowali i zapłacili za to wysoką cenę. Jedną z kontr wykorzystał Michał Rolnik i z awansu do drugiej rundy Mirax Pucharu Polski, niespodziewanie mógł cieszyć się A-klasowicz.
PLON GARBATKA-LETNISKO - DROGOWIEC JEDLIŃSK 2:0 (0:0)
Bramki: Krupa (61.), Rolnik (83.)
Drogowiec: Król - Nowakowski, Mortka, Kobylarczyk (85. Pomarański), Rabiański (46. Golec), Dobosz, Kobza (46. Michalski), Płaskociński (46. Wcibisz), Rdzanek (85. Kołodziejczyk), Szczepanik, Miałkowski (85. Górka).
GAS
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|