Remisowa inauguracja Oskara Przysucha u siebie Duży niedosyt towarzyszył ekipie Oskara Przysucha po ostatnim gwizdku sędziego, inauguracyjnego meczu IV ligi z Mszczonowianką Mszczonów. - Byliśmy lepsi, a tylko zremisowaliśmy - mówi ze smutkiem trener gospodarzy Paweł Górak.
Tak to już w piłce bywa, że nie zawsze zespół lepszy wygrywa. Oskar zresztą dość szybko musiał gonić wynik, bo Piotr Cudny sprytnie przelobował Wiktora Grzyba i Mszczonowianka niespodziewanie objęła prowadzenie.
Przysuszanie szybko odpowiedzieli. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, celną "główką" popisał się Bartłomiej Włodarczyk i miejscowi mieli jeszcze godzinę gry, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. I owszem, Oskar atakował, próbował, strzelał, ale... pudłował.
- Graliśmy dobrze, konstruowaliśmy akcje, kontrolowaliśmy mecz, ale rzeczywiście skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Szkoda, bo mieliśmy dużą przewagę, a dwa punkty uciekły - komentuje Paweł Górak.
OSKAR PRZYSUCHA - MSZCZONOWIANKA MSZCZONÓW 1:1 (1:1)
Bramki: Włodarczyk (32.) - Cudny (23.)
Oskar: Grzyb - Włodarczyk, Sala, Kornacki, Wicik, Nogaj, Czarnota, Zagórski, Kołtunowicz, Bojek (70. Kowalczyk), Janiszewski (75. Sapieja).
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|