Pilica Białobrzegi powoli wraca do normalności. Zagra jednak dopiero we wrześniu 14 zawodników w tym tygodniu ma do dyspozycji trener Pilicy Białobrzegi Tomasz Grzywna. Pierwszy mecz o punkty czwartoligowiec zagra dopiero 2 września
Przez cały sierpień zespół bardzo mocno odczuł sytuację związaną z koronawirusem. W sierpniu drużyna przestała trenować, a w kulminacyjnym momencie pozytywne wyniki testu na COVID-19 miała ponad połowa zawodników - podkreśla FanPage Pilicy. W związku z tym, jako jedyny zespół w czwartej lidze, nie rozegrał ani jednego spotkania mistrzowskiego. Kolejno przekładane były mecze z Podlasiem Sokołów Podlaski, Hutnikiem Huta Czechy, Mazowszem Grójec oraz Oskarem Przysucha.
Kolejne spotkanie z Wilgą Garwolin, które miało zostać rozegrane w najbliższą sobotę o godzinie 11 w Garwolinie prawdopodobnie również zostanie przełożone, z powodu braku odpowiedniej ilości młodzieżowców, którzy muszą występować w całym meczu. - Najważniejsze, że zawodnicy czują się już dobrze. Niektórzy na początku mieli gorączki, źle się czuli, ale teraz wszystko powoli wraca do normy. Myślę, że w porę się zorientowaliśmy, zaprzestaliśmy treningów, przestaliśmy się ze sobą spotykać, bo ta liczba byłaby większa - mówi Jacek Kacprzak prezes Pilicy.
W związku z tym najbardziej realna wydaje się opcja, iż pierwszy mecz Pilica zagra 2 września o godzinie 17 na własnym stadionie z Hutnikiem Huta Czechy.
W związku z powyższymi wydarzeniami Pilicę czeka maraton meczowy, ponieważ we wrześniu grać będzie systemem środa - sobota. Niewykluczone, że podobnie będzie także w październiku.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|
Data: 2020-08-27 08:37:29 | Kategoria: Piłka Nożna / 4 liga | Odwiedzin: 1307
|
|
|
|
|