Joanna Hajdrowska: - Cieszę się, że postawiłam na sport O ciężkiej pracy po powrocie do treningów i ogromnej niespodziance - wywalczeniu brązowego medalu mistrzostw Polski - i sile, którą daje sport w ochronie przed życiowymi zagrożeniami opowiada Joanna Hajdrowska (na zdjęciu z prawej strony), oszczepniczka RLTL Optima Radom.
Materiał współfinansowany przez Gminę Miasta Radomia w ramach realizacji zadania w zakresie Gminnego Programu Przeciwdziałania Narkomanii pn. "Prowadzenie programów profilaktycznych w świetlicach i klubach młodzieżowych oraz innych miejscach organizujących czas wolny dzieci i młodzieży – poza szkołami.".
Wielkim objawieniem był Pani występ, a jedną z największych niespodzianek mistrzostw Polski stanowił brązowy medal w rzucie oszczepem. Co działo się z Joanną Hajdrowską w ostatnim sezonie, gdy nie słychać było o jej osiągnięciach?
Joanna Hajdrowska (RLTL Optima Radom, brązowa medalistka 96. PZLA mistrzostw Polski w rzucie oszczepem): W ubiegłym roku doznałam kontuzji pleców i wykluczyła mnie ona z mocniejszych treningów. Właśnie dlatego zniknęłam nieco ze sportowych aren. Przeczekałam najtrudniejszy moment i mocno wzięłam się za pracę w okresie przygotowawczym, zaczęłam wzmacniać te partie mięśniowe, które były osłabione. Dzięki temu mogłam wrócić do pracy na najwyższych obrotach
Wielu sportowców przekonywało, że paradoksalnie, tegorocznym ułatwieniem był czas pandemii, w którym mogli skupić się wyłącznie na przygotowaniach do sezonu...
- Jestem studentką, więc nie miało to tak dużego znaczenia. Przez dwa miesiące jednak nie mogłam korzystać z siłowni czy normalnego rzucania. Trenowałam więc w domu, a z trenerem prowadziliśmy głównie zajęcia online. Po dwóch miesiącach miałam jednak dość siedzenia w domu i gdy tylko pojawiła się możliwość, wróciłam do normalnego rytmu.
Brązowy medal jest spełnieniem Pani marzeń, czy tylko jednym z kroków do wielkiej kariery?
- Wywalczony medal na pewno jest spełnieniem jednego z moich marzeń. Do tej pory nie przypuszczałam, że w wieku młodzieżowym zdobędę medal mistrzostw Polski wśród seniorów.
Ale nie było to jedyne trofeum wywalczone w weekend!
- Na mistrzostwach LZS-u zdobyłam tytuł mistrzowski. Wstrzeliłam się z formą na przełom sierpnia i września. Wakacyjne przygotowania podczas dwóch obozów w Zakopanem i Kozienicach nie poszły na marne.
W tak wyjątkowym reżimie pracy, nie każdy miałby siłę, żeby uchronić się przed czyhającymi na sportowców zagrożeniami związanymi z wieloma typami nadużyć, alkoholem, narkotykami...
- Trzeba przyznać, że moim dużym szczęściem jest to, iż nie miałam kontaktu z takimi osobami, które mogłyby mnie wciągnąć we wspomnianego typu zagrożenia. Poza tym, jeżeli pojawiają się takie zagrożenia, staram się trzymać od nich jak najdalej.
Czyli młodzi sportowcy, znajdujący się na etapie pracy nad charakterem, muszą zrezygnować też z czasu na przysłowiowe "wyszalenie się"?
- Sukces podczas mistrzostw Polski przekonał mnie, że warto postawić na takie poświęcenie. Dla mnie uzyskanie wyniku, który zagwarantował mi brązowy medal przyniosło tak ogromną radość za całą pracę i poświęcenie, że lepszego szczęścia nie potrafię sobie teraz wyobrazić. Cieszę się, że tak mocno trzymam się sportu.
Warto więc u progu nowego roku szkolnego zachęcić młodych radomian do podejmowania wszelkich form aktywności?
- Jestem przekonana, że warto uprawiać sport. Nie będę zachwalała poszczególnej dyscypliny, bo dla jednych najlepszą będzie lekkoatletyka, dla drugich gry zespołowe, a dla jeszcze innych jazda na rowerze czy spacer. Szczególnie jednak w tych czasach trzeba apelować do młodych ludzi, żeby wstali od komputerów i - jeżeli jeszcze tego nie robią - zaczęli się ruszać. To nie tylko świetny sposób na profilaktykę, ale także na zdrowy tryb życia!
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
fot: Facebook/Archiwum zawodniczki
|
Data: 2020-09-02 13:17:58 | Kategoria: Inne / Lekkoatletyka | Odwiedzin: 1312
|
|
|
|
|