W starciu beniaminków, Zamłynie Radom lepsze od Mazowsza Grójec Beniaminkowie IV ligi - Zamłynie Radom i Mazowsze Grójec radzili sobie do tej pory dobrze na tym szczeblu rozgrywek, ale w bezpośredniej konfrontacji to radomianie są górą. To kolejny komplet zespołu trenera Marcina Sikorskiego, który urasta do miana "czarnego konia" rozgrywek.
Jak to często w takich sytuacjach bywa, widowisko nie było może porywające, ale na pewno ciekawe. Nikt nie odstawiał nogi, nikt nie liczył na szczęście, a była twarda, ligowa walka, w której wygrała drużyna mająca więcej atutów po swojej stronie.
Przez ponad godzinę utrzymywał się wynik bezbramkowy i wtedy swój instynkt strzelecki potwierdził Mateusz Kubica. Kilka minut później, ten sam zawodnik stanął przed szansą podwyższenia rezultatu, kiedy egzekwował rzut karny. Nie zawiódł i tym razem, dając Zamłyniu, kwadrans przed końcem, dwubramkową zaliczkę.
Kiedy w 85. minucie, piłkarz gości Michał Czerepok otrzymał czerwoną kartkę, stało się jasne, że tylko jakaś katastrofa może pozbawić Zamłynie kompletu punktów. Tak się nie stało i radomianie znów mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
ZAMŁYNIE RADOM - MAZOWSZE GRÓJEC 2:0 (0:0)
Bramki: Kubica (65., 73. - karny)
Zamłynie: Prasek - Lech, Szary, Moskwa, Grygiel, Nowosielski, Woźniak, Barzyński, Midziołek, Kubica, Szubiński.
Mazowsze: Filewski - Trojanowski, Trawiński, Złoch, Lisiecki, Ostrowski, Gołąbek, Czerepok, Wilczyński, Salamolela, Dębiec.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|