Concordia Elbląg przełamała się na Broni Radom W dalekim Elblągu z tamtejszą Concordią przyszło konfrontować siły Broni Radom. Po to, żeby być gotowym do walki, radomianie wyjechali na mecz dzień wcześniej, ale na niewiele się to zdało. Gospodarze trafili dwukrotnie do bramki i zainkasowali pierwsze punkty w sezonie.
Trener Broni Artur Kupiec przestrzegał przed meczem, że mimo zerowego dorobku punktowego Concordii, konfrontacja z tą drużyną nie będzie należała do łatwych. I tak było w istocie, ale niestety piłkarze z Radomia nie zrobili na boisku zbyt wiele, żeby tak nie było. Ekipa z Elbląga była po prostu skuteczniejsza, wykorzystała swoje okazje i wygrała zasłużenie.
Przed przerwą, na boisku rządził chaos. Była cała masa niecelnych podań, składnych akcji nie było w zasadzie wcale, choć jakieś sytuacje podbramkowe się zdarzały. Ku uciesze miejscowych, tuż przed przerwą Łukasz Kopka wykorzystał błąd radomskiej defensywy i strzałem w długi róg dał Concordii prowadzenie.
W drugiej połowie, obraz gry właściwie nie uległ zmianie. I też padła jedna bramka. Nie minęła jeszcze godzina meczu, kiedy gospodarze egzekwowali rzut karny. Skutecznym strzelcem okazał się Rafał Maciążek.
Trener Artur Kupiec szybko dokonał wielu zmian, ale na niewiele się to zdało. Broń grała po prostu słabo.
CONCORDIA ELBLĄG - BROŃ RADOM 2:0 (1:0)
Bramka: Kopka (44.), Maciążek (57. - karny)
Concordia:Leszczyński - Maciążek, Szmydt, Bukacki, Lenart, Kopka (67. Danowski), Bojas, Szawara, Drewek, Otręba, Łęcki (67. Kurs).
Broń: Zacharski – Pociecha (68. Elian), Jagieła, Machajek, Stefański, Leśniewski, Smuczyński (68. Głowacki), Dias, Dąbrowski (58. Kielak), Świerczek (46. Jończyk), Śliwiński (68. Goljasz).
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|