Broń Radom nie dała rady Legionovii Legionowo Na zakończenie sportowego weekendu, piłkarze Broni Radom konfrontowali siły ze spadkowiczem w II ligi - Legionovią Legionowo. Goście okazali się lepsi, choć gospodarze poczynali sobie całkiem śmiało i ambitnie. W ostatecznym rozrachunku liczyła się jednak skuteczność, a ta była po stronie zespołu z Legionowa.
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego okazało się, że oprócz pauzującego za kartki Sebastiana Pociechy w składzie Broni zabraknie Matheusa Diasa. To mało komfortowa sytuacja zważywszy na wąską kadrę radomian.
Na domiar złego, gospodarze, którzy jako pierwsi stworzyli świetną sytuację podbramkową, pierwsi też stracili gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłka kopnięta przez Michała Bajdura przeturlała się pomiędzy nogami innych piłkarzy i wpadła do siatki.
Broń ambitnie dążyła do wyrównania, atakowała, ale była nieskuteczna.
Na domiar złego, na początku drugiej połowy, kontuzji doznał młody obrońca miejscowych Damian Machajek. Chwilę później w podobnych okolicznościach jak za pierwszym razem, Legionovia zdobyła drugą bramkę.
Broń jeszcze ambitnie dążyła do strzelenia choćby jednego gola, ale sztuka ta się radomianom nie udała.
BROŃ RADOM - LEGIONOVIA LEGIONOWO 0:2 (0:1)
Bramka: Bajdur (18.), Trubeha (52.)
Broń: Zacharski - Machajek (47. Smuczyński), Saavedra, Jegieła, Stefański (82. Głowacki), Leśniewski, Jończyk, Dąbrowski, Kielak, Elina de la Nuez, Śliwiński (77. Goljasz).
Legionovia: Błesznowski - Kaczorowski (89. Bućko), Choroś, Gibas, Barański, Karabin (89. Worach), Koziara, Kluska (86. Zawistowski), Dąbrowski (68. Kowalski), Bajdur, Trubeha (87. Micha).
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|