Piłkarze Broni Radom dokonali wręcz niemożliwego. Wygrali na terenie Sokoła! Broń Radom i Sokół Aleksandrów Łódzki w tabeli dzieliła przepaść. To gospodarze byli murowanym faworytem pojedynku, ale Broniarze pokazali już w tym sezonie, że są nieobliczalni i znacznie lepiej grają z dobrymi drużynami. Co więc mogli zrobić? Wygrali po golu strzelonym w doliczonym czasie gry!
O tym, że mecze z wyżej notowanymi rywalami nakręcają radomian do wyjątkowej gry, udowodnili w pierwszej połowie, gdy mądrze bronili się przed huraganowymi atakami Sokoła, a i sami zbudowali kilkakrotnie zagrożenie pod bramką gospodarzy. Gole jednak nie padły.
W drugiej połowie rywale rzucili się na radomian z jeszcze większym animuszem, ale do 75 minuty, we wspomnianej skutecznej defensywie - oprócz świetnych interwencji Konrada Zacharskiego - dopisywało także szczęście. Wykorzystując ogromne zmęczenie teamu Sokoła, team z Plant przeszedł do ofensywy w ostatnim kwadransie. A w doliczonym czasie gry zadał cios, po którym rywale zamarli! Gdyby i tego było mało, strzelcem gola okazał się Elian de la Nuez, który na placu gry zameldował się na ostatnie cztery minuty!
SOKÓŁ ALEKSANDRÓW ŁÓDZKI - BROŃ RADOM 0:1 (0:0)
Bramka: Elian de la Nuez (90.+1)
Sokół: Kaniecki - Lis, Gieraga, Woźniczak, Szarpak, Bogołębski (76. Witasiak), Bartosiński, Dziuba (46. Przezak), Maschera (64. Pióro), Kania (64. Sołtysiński), Wolinowski (76. Horoszkiewicz).
Broń: Zacharski - Pociecha, Stefański, Machajek, Dias, Saavedra, Smuczyński (86. de la Nuez), Dąbrowski, Goljasz (81. Kielak), Leśniewski, Śliwiński.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|