Wielki powrót do meczu i zwycięstwo HydroTrucku Radom Przez trzy kwarty meczu, HydroTruck Radom nie mógł dotrzymać kroku Kingowi Szczecin. Walczył jednak do końca i w ostatniej odsłonie widowiska, Truckersi dosłownie rozstrzelali rywali, odnosząc jakże cenną wygraną.
Takie zwycięstwo na pewno smakuje lepiej, ale długo nie było symptomów, że tak się rzeczywiście może stać. Owszem, HydroTruck nieźle zaczął, potem też nie spisywał się jakoś źle, ale... nie trafiał. Do przerwy na koncie radomian był jedna celna "trójka" na 18 oddanych rzutów. Mimo tego strata do Kinga wynosiła tylko (w tej sytuacji) sześć punktów.
Szczecinianie grali lepszą ofensywę, mieli przewagę zwłaszcza w strefie podkoszowej, wykorzystywali swoje przewagi, no i bronili. Dobrze grę gości prowadził były gracz radomskiego klubu Jakub Schenk i w pewnym momencie trzeciej kwarty przewaga szczecinian wzrosła do 15. punktów.
HydroTruck nie złożył jednak broni. Sygnał w ataku dał Danilo Ostojić, który dwukrotnie trafił z dystansu, a potem czterokrotnie zza łuku nie pomylił się Marcin Piechowicz. Straty zostały odrobione, ale trzeba było jeszcze utrzymać nerwy na wodzy w końcówce. Wtedy ciężar ofensywny wziął na siebie, pudłujący wcześniej dość regularnie, Jabarie Hinds. W czterech ostatnich akcjach trafił czterokrotnie, trzykrotnie z półdystansu i niemal równo z syreną za trzy, pieczętując ważną wygraną swojego zespołu.
HYDROTRUCK RADOM - KING SZCZECIN 83:73 (17:23, 15:15, 19:25, 32:10)
HydroTruck: Hinds 22 (1), Piechowicz 18 (6), Stumbris 15 (1), Ostojić 8 (2), Zegzuła 7 (1) oraz Prahl 7, Griffin 4, Wall 2, Lewandowski 0.
King: Fakuade 20, Davis 13 (1), Schenk 13 (1), Malvin 2, Bartosz 2 oraz Ware 10 (2), Zębski 7 (1), Łapeta 6, Wilczek 0.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|