APR Radom nie dał rady sąsiadowi z tabeli Niezliczona liczna błędów, które tym razem nie zostały zniwelowane waleczną postawą, zadecydowały o porażce u siebie Akademii Piłki Ręcznej Radom z MKS-em Karczew. Szkoda, bo rywal z całą pewnością był w zasięgu radomskich szczypiornistek, ale chyba lepiej odrobił domową lekcję i wygrał zasłużenie.
Zespół APR-u zagrał dla swoich kontuzjowanych koleżanek Julii Norek i Izabeli Pluty, co wyraził wychodząc na rozgrzewkę w koszulkach z napisem "Gramy dla Was".
Potem, a ściślej chwilę po wznowieniu doszło do małego zamieszania, bo okazał się, że na stoliku sędziowskim znalazł się niewłaściwy protokół meczowy i dobrze, ze na tę sytuację, arbitrzy stolikowi zareagowali bardzo szybko. Już z właściwym dokumentem, mecz rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem...
Na ile ta sytuacja wpłynęła na postawę radomianek nie wiadomo, ale faktem jest, że najpierw bramki długo nie padały, a potem w ciągu kilku akcji, drużyna z Karczewa uzyskała wysokie prowadzenie - aż 8:2. O przerwę poprosiła trenerka gospodyń Małgorzata Rola i APR powoli zaczął odrabiać straty, więc istniała uzasadniona nadzieja, że po przerwie będzie lepiej.
Było tylko chwilowo, miejscowe zeszły do jednej bramki straty, miały świetne okazje na doprowadzenie do remisu, ale zamiast tego "pękły". Błędy w obronie, bardzo proste błędy przy wyprowadzaniu kontrataków, niedokładność, momentami jakby nonszalancja w grze sprawiły, że MKS szybko wykorzystał trafiając raz za razem.
Radomianki chyba zbyt szybko się poddały. Co prawda, przy wyniku rozstrzygniętym, zmniejszyły jeszcze rozmiary porażki, ale o dogonieniu przeciwniczek nie mogło być mowy.
APR RADOM - MKS KARCZEW 25:29 (14:17)
APR Radom: Cywka, Barańska, Telus - Michalska 7, Głuszko 4, Jakóbowska 3, Skorża 3, Stefaniak 3, Borek 2, Janczyk 2, Mroziewicz 1, Wieczorek, Mikos, Prokop, Piecaba.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|