Radomiak Radom zamknął jesień zwycięstwem nad Koroną w Kielcach! Pojedynki Radomiaka Radom z Koroną Kielce od dziesięcioleci elektryzowały fanów obydwu zespołów. Na kolejne ligowe starcie czekali oni aż 15 lat i w niedzielne popołudnie kibice Zielonych mieli powody do świętowania! Wygrali oni ze spadkowiczem z ekstraklasy i to na jego terenie!
Dla piłkarzy Radomiaka był to ostatni mecz w tym roku. Podobnie jak większości w tym czasie, ze względu na pandemię, kibice nie mogli obejrzeć go z perspektywy trybun. O tym, jak ważny jest to jednak dla fanów bój, sympatycy Radomiaka przekonywali piłkarzy na sobotnim treningu, zbierając się w dość licznym gronie i zapewniając o swoim wsparciu.
Obydwa zespoły, bez zbędnych ceregieli ruszyły do ataków. Po 120 sekundach pierwsi próbowali kąśliwej wrzutki gospodarze. Kontrę Zielonych zakończył zakończył strzałem z dystansu Damian Gąska, ale minimalnie przestrzelił. Zieloni w ogóle postawili na uderzenia z dystansu, ale trudno im było trafić w światło bramki. Przykładem był chociażby strzał Meika Karwota. Skoro nie przynosiły one skutku, to w 20. minucie, po rzucie rożnym, postanowił przypomnieć o sobie Karol Angielski. Wychowanek Korony dopadł do futbolówki na trzecim metrze i bezlitośnie wpakował ją do siatki bramki kieleckiego klubu.
Gospodarze, chociaż próbowali rozkręcać akcje skrzydłami, robili to bardzo niedokładnie. Często, po prostych stratach sami wpędzali się w tarapaty, bowiem radomianie tylko czekali na okazję do wyprowadzenia kolejnego skutecznego wypadu. Czując jednak w nogach dwa ubiegłotygodniowe mecze, akcje Zielonych nie były tak dynamiczne, żeby przynieść przed przerwą drugiego gola.
Wyższość w drugiej odsłonie radomianie szybko chcieli udokumentować trafieniem. Szkoda, że w 49 minucie, wychodząc w przewadze, piłka nie trafiła do znajdującego się na czystej pozycji Leandro, tylko zatrzymała się na 16 metrze. Brazylijczyk miałby bowiem przed sobą już tylko bramkarza gospodarzy. W 54 minucie na strzał tuż zza linii pola karnego zdecydował się Angielski, ale Kozioł tym razem był na posterunku. Napastnik Radomiaka w tym meczu dał się rywalom mocno we znaki. A Themistoklis Tzimopoulos na długo zapamięta męskie pojedynki.
W 60. minucie zadrżały serca fanów Radomiaka, bowiem najwyżej w polu karnym Zielonych wyskoczył Émile Thiakane. Senegalczyk posłał głową futbolówkę nad interweniującym bramkarzem. Na szczęście dla radomian jednak, przeleciała ona także nad poprzeczką bramki. W odpowiedzi, mecz mogli "zamknąć" Meik Karwot lub Mateusz Radecki. Ten pierwszy uderzył z rzutu wolnego z 18 metrów. Pomylił się o kilkanaście centymetrów, a próbujący wbijać futbolówkę do bramki gospodarzy Radecki, mocno naciskany przez rywali trafił w boczną siatkę. Koronę dobił w 90. minucie Adam Banasiak, wykorzystując świetne podanie od Karola Podlińskiego!
KORONA KIELCE - RADOMIAK RADOM 0:2 (0:1)
Bramki: Angielski (20.), Banasiak (90.+2)
Korona: Kozioł - Szymusik (80. Piróg), Tzimopoulos, Grzelak, Długosz, Podgórski, Kaczmarski, Cetnarski (60. Hugo Diaz), Thiakane, Kiełb (60. Górski), Łysiak.
Radomiak: Kochalski - Jakubik, Cichocki, Bodzioch, Bogusz, Leandro, Kaput, Karwot, Radecki (77. Podliński), Gąska (82. Kozak), Angielski.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|