Wielka szkoda, że HydroTruck Radom nie zdołał wygrać w Dąbrowie Górniczej Była walka, determinacja, pogoń wyniku i prowadzenie HydroTrucku Radom w czwartej kwarcie wyjazdowego meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza. W samej końcówce zabrakło jednak czysto koszykarskich argumentów, żeby radomianie mogli cieszyć się z pierwszego, wyjazdowego zwycięstwa w Energa Basket Lidze.
Wielka szkoda tej porażki, bo Truckerski byli bardzo blisko wyszarpania wygranej. Długo gonili wynik, ale jak już dopadli rywala w czwartej kwarcie, to wyszli nawet na pięć punktów przewagi. Szkoda, że linii rzutów wolnych, dwukrotnie pomylił się wówczas Danilo Ostojić, a jednego punktu na akcję 2+1 nie dołożył Jabarie Hinds. Tych zdobyczy potem bardzo zabrakło...
W samej końcówce, radomianom zabrakło skuteczności. Na nieszczęście HydroTrucku, zza łuku nie pomylili się w tym fragmencie meczu Lee Moore i Elijah Wilson, przechylając szalę zwycięstwa na korzyść MKS-u.
Wcześniej o pół kroku z przodu też byli gospodarze. Prowadzili nawet różnicą 10. punktów, ale goście z Radomia zdołali te wszystkie straty zniwelować. Zabrakło niewiele, żeby mieć udane święta, a tak sytuacja HydroTrcku w rozgrywkach staje się coraz trudniejsza.
MKS DĄBROWA GÓRNICZA - HYDROTRUCK RADOM 87:84 (22:19, 26:21, 17:18, 22:26)
MKS: Moore 22 (2), Wilson 17 (5), Rhett 14, Mazurczak 10, Nowakowski 8 oraz Cizauskas 8 (1), Mijović 5, Kroczak 3 (1), Dawdo 0.
HydroTruck: Hinds 24 (1), Ostojić 12 (2), Stumbris 10 (3), Piechowicz 9 (2), Zegzuła 4 (1) oraz Griffin 14 (2), Zalewski 5 (1), Prahl 4, Wall 2.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|