Niespodzianki w Toruniu nie było - HydroTruck wciąż czeka na wyjazdowy triumf Bez wyjazdowego zwycięstwa pozostają w tym sezonie Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom. W pierwszym pojedynku w 2021 roku wyraźnie polegli w Toruniu, pojedynkując się Polskim Cukrem.
Kolejna, dość bolesna porażka HydroTrucku stała się faktem i niestety nie widać światełka w tunelu na poprawę tego stanu rzeczy. Już na początku meczu Polski Cukier wypracował sobie znaczną przewagę, a potem właściwie tylko ją powiększał. Owszem, radomianie mieli momenty zrywu, odrobili nieco stratę w trzeciej kwarcie, ale potem wszystko "wróciło do normy"...
Zespół z Radomia ma ostatnimi czasy potworne problemy w ofensywie. Niby nieźle konstruuje akcje, rozrzuca piłkę po obwodzie, ale nasi gracze niemiłosiernie pudłują. Atak oparty na rzucie z dystansu jest bowiem skuteczny, kiedy piłka wpada do kosza, a z tym jest ostatnio kiepsko. Co gorsze, radomianie nie trafiają z otwartych pozycji, a to budzi irytację i nie daje szans na korzystny wynik. Nieco ponad 18% w skuteczności rzutów za trzy punkty to zdecydowanie za mało, żeby myśleć o końcowym triumfie z wyżej notowanymi rywalami.
W kadrze meczowej HydroTrucku zabrakło Dayona Griffina, który najwyraźniej popadł w niełaskę klubu. Czy to oznacza, że zawodnik zostanie relegowany z radomskiego zespołu? Na to pytanie postaramy się odpowiedzieć najszybciej jak się da.
POLSKI CUKIER TORUŃ - HYDROTRUCK RADOM 81:67 (27:18, 20:13, 14:18, 20:18)
Polski Cukier: Kulig 22 (1), Jackson 15 (4), Cel 13 (2), Trotter 9 (1), Diduszko 9 oraz Bragg 6, Woods 5, Wieluński 2, Samsonowicz 0, Kondraciuk 0, Perka 0.
HydroTruck: Hinds 16 (2), Zegzuła 11 (2), Ostojić 10, Stumbris 9 (1), Piechowicz 0 oraz Prahl 16, Lewandowski 3 (1), Wall 2, Tomaszewski 0, Zalewski 0.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|