Broń Radom pokonała Sokołem Aleksandrów w walce o swoją przyszłość Broń Radom podejmowała zawsze groźny Sokół Aleksandrów Łódzki, a strata punktów w tym meczu nie wchodziła w grę, bo mogła radomian bardzo drogo kosztować. Zespół z Plant stanął na wysokości zadania, wytrzymał presję, wygrał, a ojcem zwycięstwa został Matheus Dias.
Idealnie rozpoczął się ten mecz dla Broni. Atomowym strzałem ze znacznej odległości popisał się Matheus Dias i radomianie już przy pierwszej próbie objęli prowadzenie.
Ta sytuacja o tyle ustawiła mecz, że gospodarze mogli przyjmować rywala na swojej połowie i czyhać na kontry. Sokół nie rzucił się jednak szaleńczo do odrabiania strat, ale jedną okazję miał wyborną, ale piłka zatrzymała się na słupku.
Do bardziej zdecydowanych ataków Sokół przeszedł w drugiej połowie. Kotłowało się kilka razy pod bramką Broni, goście wykonywali całą serię rzutów rożnych, ale radomianie przetrzymali ten napór i sami zadali decydujący cios.
W polu karnym faulowany był Matheus Dias, sędzia wskazał na wapno, a "jedenastkę" na gola zamienił sam poszkodowany.
BROŃ RADOM - SOKÓŁ ALEKSANDRÓW ŁÓDZKI 2:0 (1:0) mecz trwa
Bramka: Dias (3., 80. - karny)
Broń: Zacharski - Machajek, Kiercz, Jagiełło, Wrześniewski, Leśniewski (77. Goljasz), Dias, Dąbrowski, Olszewski (67. Wolski), Kielak (67. Pociecha), Śliwiński (83. Miyamoto).
Sokół: Kaniecki (90. Jurek) - Dziuba (81. Maschera), Pecyna, Przezak (69. Kania), Nowacki, Sołtysiński, Wolinowski Witasiak (69. Pióro), Bartosiński, Lis.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|