Jeden punkt Radomiaka w Poznaniu na inaugurację sezonu w PKO Ekstraklasie Kilka pokoleń piłkarzy i kibiców Radomiaka czekało na ten dzień. 23 lipca 2021 roku Zieloni, wspierani przez grupę ponad 600 swoich fanów, rozpoczęli drugi w historii klubu sezon w PKO Ekstraklasie. W Poznaniu wywalczyli remis z miejscowym Lechem!
Ogromne podekscytowanie odczuwało się w ekipie Radomiaka kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem pojedynku. - Na ten dzień Radom czekał wiele lat, dlatego wszyscy, zarówno reakcjami na rynku transferowym, jak i pracą wykonaną w okresie przygotowawczym chcieliśmy zaznaczyć swój charakter. Teraz przyszedł czas na jego przełożenie na murawie - podkreślił tuż przed pierwszym gwizdkiem trener Zielonych, Dariusz Banasik.
Już w 4. minucie Zieloni przekonali się, że gra w PKO Ekstraklasie to nie przelewki i każdy, nawet najmniejszy błąd, może zakończyć się tragicznie. Kontrę Lecha skutecznie przerwał Dawid Abramowicz. Chwilę później, po strzale Bartosza Salamona piłka wylądowała w siatce Zielonych, ale ten znajdował się na pozycji spalonej. Gospodarze permanentnie próbowali rozerwać defensywę Zielonych prostopadłymi podaniami, ale z akcji na akcję stawały się one coraz bardziej czytelne. A wykorzystując broń "Kolejorza", to radomianie mogli zdobyć gola w 25. minucie. Po podaniu Nascimento, Machado znalazł się sam na sam z van der Hartem. Trafił jednak futbolówką w poprzeczkę bramki. W odpowiedzi Lech ruszył z groźną kontrą, Ishak pokonał Majchrowicza, ale po raz drugi sędzia liniowy, bezlitośnie uniósł chorągiewkę w górę. Chwilę później to golkiper Zielonych był bohaterem, wygrywając dwukrotnie pojedynek sam na sam z Kamińskim.
W 35. minucie Machado z powodu kontuzji musiał opuścić boisko, a w jego miejsce na placu gry zameldował się Leandro Rossi. Przed przerwą jednak on, jego koledzy z zespołu, ani rywale (chociaż w doliczonym czasie gry Ishak trafił w poprzeczkę) nie wypracowali zmiany rezultatu.
Już po półtorej minuty drugiej połowy Zieloni znów postraszyli Lecha. Karol Angielski świetnie wypracował sobie pozycję w polu karnym, ale piłka po uderzeniu z ośmiu metrów poszybowała nad bramką. Z każdą upływającą minutą, fani Radomiaka, chociaż ich pupile nie mogli wstrzelić się w bramkę gospodarzy, wykazywali coraz większą nadzieję na pierwszy wywalczony w futbolowej elicie punkt. Tym bardziej, że pozycyjny atak nie niósł spodziewanego przez Lechitów zagrożenia, ułatwiając jednocześnie rozbijanie ich ataków. Co Zieloni w piątkowy wieczór skrzętnie wykorzystywali. - Pierwsze mecze stanowią niewiadomą dla piłkarzy i trenerów. Mieliśmy plan, żeby po pewnym czasie przejść do groźniejszych kontr, i kilka takich okazji mieliśmy. Znamy swoją wartość, nie przestraszyliśmy się Lecha i cieszę się, że mocno przeciwstawiliśmy się takiemu rywalowi - podsumował szkoleniowiec.
Tymczasem w tym wyjątkowym dniu debiutu w krajowej elicie, wszyscy, możemy wyrazić chociaż namiastkę swojej wdzięczności dla Leandro Rossi, który z Zielonymi jest już od 10 lat, wspierając wyjątkową publikację, album pt. "LEO Legenda". Nie dość, że możecie się w nim znaleźć, już dzisiaj zapewnicie dla siebie unikatowy egzemplarz! Dołączajcie! Szczegóły po kliknięciu w poniższy baner:
LECH POZNAŃ - RADOMIAK RADOM 0:0
Lech: van der Hart – Pereira, Salamon, Šatka, Douglas (73. Sobiech), Karlström (73. Kvekveskiri), Tiba, Skóraś, Amaral (67. Amaral), Kamiński, Ishak.
Radomiak: Majchrowicz - Jakubik, Cichocki, Silva, Abramowicz, Kozak (75. Rondon), Kaput, Nascimento, Radecki (85. Karwot), Machado (35. Leandro), Angielski (85. Sokół).
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|