Wymarzony powrót ekstraklasy do Radomia - Radomiak pokonał Legię Warszawa!!! Piłkarze Radomiaka pokazali pazur w meczu z Legią Warszawa. W otwierającym występy w Radomiu pojedynku z mistrzem Polski, ruszyli po komplet punktów i po świetnie rozegranej taktycznie drugiej połowie zdobyli go!
Już tuż po otwarciu bram stadionu MOSiR-u, chociaż miało to miejsce ponad trzy godziny przed meczem, pierwsi fani zasiedli na trybunach stadionu MOSiR-u. Szczęśliwcy, którzy nabyli bilety na ten pojedynek, chcieli zapewne delektować się atmosferą tego wyjątkowego wieczoru jak najdłużej.
Radomiak do konfrontacji z mistrzem Polski podszedł bez zbędnego respektu, a w czwartej minucie po strzale Karola Angielskiego, a następnie, po kąśliwie bitym rzucie rożnym przez Nascimento, stworzyła się ciekawa okazja. Strzału celnego żadnemu z piłkarzy Zielonych nie udało się jednak oddać. A goście, niczym przyczajony tygrys, czekali cierpliwie na swoje szanse, systematycznie, co kilka minut sprawdzając czujność Damiana Jakubika i jego kompanów z defensywy. W 13 minucie Legia mogła mówić o sporym szczęściu, bowiem piłka po strzale Goncalo Silvy uderzyła w słupek. Pięć minut później to jednak Majchrowicz znów, podobnie jak w Poznaniu, zgłosił akces do tytułu bohatera meczu.
Feralne okazał się drugi kwadrans gry. Najpierw Goncalo Silva opuścił plac gry z powodu kontuzji, a chwilę później Joel Abu Hanna był o krok od tego samego, po zderzeniu z Nascimento. Ostatecznie skończyło się tylko na jednej ofierze. Na całej sytuacji skorzystał Raphael Rossi, który zmienił defensora Radomiaka.
Piłkarze obydwu drużyn, chwilami sprawiali wrażenie, jak gdyby nie chcieli zrobić sobie nawzajem krzywdy, więc i pod bramkami działo się niezbyt wiele. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Leandro i Angielski próbowali strzelać z dystansu, ale uczynili to zbyt lekko. W skutecznej odpowiedzi Legii przeszkodził Kaput.
Zupełnie innego Radomiaka kibice obejrzeli po przerwie. Lepszego wejścia w drugą odsłonę Zieloni i Mateusz Radecki nie mogli sobie wyobrazić. W zamieszaniu, strzelił w krótki róg bramki Tobiasza i wyprowadził Zielonych na prowadzenie. W 51. minucie Radecki mógł powtórzyć osiągnięcie, ale tym razem Tobiasz nie dał się zaskoczyć. Legia nie mogła podnieść się z kolan, a Leandro i Jakubik dorzucili do statystyk kolejne strzały na bramkę stołecznego teamu. Legia nie potrafiła znaleźć sposobu na odważnie przeprowadzającego ataki Radomiaka, a trener, Czesław Michniewicz już po 58 minutach wyczerpał limit pięciu zmian!
Powyższe nie zmieniło boiskowych wydarzeń, bo to radomianie dążyli do zdobycia kolejnych goli i czyhając nawet na najmniejsze zawahania mistrza Polski. A gdy w 67. minucie, za uderzenie Damiana Jakubika w twarz, sędzia usunął z boiska Mladenovicia, szanse Zielonych na pierwszy triumf w ekstraklasie w XXI wieku znacznie wzrosły. Gdy w 80. minucie piłka po strzale Jakubika trafiła w słupek, a chwilę później Karol Angielski nie pozostawił szans golkiperowi Legii, komplet punktów był już niemal na koncie radomian.
Nie był to jednak koniec emocji. Nie dość, że Legia zdobyła kontaktową bramkę, to po kolejnej akcji, po weryfikacji, z boiska "wylecieli" kolejni gracze: Nascimento i Josue. Wykorzystując dużo więcej miejsca na murawie, po wejściu na plac gry, wynik meczu w doliczonym czasie gry ustalił Dominik Sokół.
Mistrz Polski poległ w Radomiu!. - Cieszę się, że mogłem zapisać się w historii, jako chłopak z Radomia, który strzelił pierwszego gola po powrocie do ekstraklasy, a my osiągnęliśmy zwycięstwo. Gry w ekstraklasie będziemy się systematycznie uczyć, ale wierzę, że taka gra pozwoli nam osiągnąć wymarzony cel - podsumował spotkanie strzelec pierwszego gola, Mateusz Radecki.
Tymczasem tuż po debiucie w krajowej elicie, wszyscy, możemy wyrazić chociaż namiastkę swojej wdzięczności dla Leandro Rossi, który z Zielonymi jest już od 10 lat, wspierając wyjątkową publikację, album pt. "LEO Legenda". Nie dość, że możecie się w nim znaleźć, już dzisiaj zapewnicie dla siebie unikatowy egzemplarz! Dołączajcie! Szczegóły po kliknięciu w poniższy baner:
RADOMIAK RADOM - LEGIA WARSZAWA 3:1 (0:0)
Bramki: Radecki (46.), Angielski (80.), Sokół (90.+5) - Nawrocki (82.)
Radomiak: Majchrowicz - Jakubik, Cichocki, Silva (24. Rossi), Abramowicz, Leandro, Kaput, Nascimento, Radecki (86. Karwot), Rondon (86. Kozak), Angielski (89. Sokół).
Legia: Tobiasz - Rose, Wieteska, Nawrocki, Skibicki (46. Juranović), Slisz, Martins (46. Josua), Abu Hanna (37. Mladenović), Luquinhas (58. Emreli), Muci (58. Lopes), Pekhart.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|