Radomiak zrobił swoje i pokonał Górnika Łęczna! Na otwarcie futbolowego weekendu w PKO Ekstraklasie nie było miękkiej gry. Piłkarzy Radomiaka w konfrontacji z Górnikiem Łęczna interesowało tylko zwycięstwo i zrealizowali swój cel!
Dość długo rozkręcali się piłkarze obydwu zespołów. Może tę sytuację potęgował fakt, że żaden z nich nie chciał popełnić błędu, który zadecydowałby o ewentualnej stracie pierwszego gola. Przewaga Zielonych delikatnie zarysowywała się z minuty na minutę i gdy Machado zerwał się w 19 minucie, wydawało się, że już nic nie uratuje gości od utraty bramki. Po świetnym, skutecznym rajdzie i wypracowaniu sobie pozycji, wystarczyło tylko oddać celny strzał. Ten ostatni element jednak przemilczmy. Sześć minut później bowiem piłka wreszcie znalazła się w bramce gości, a futbolówkę w dość nietypowy sposób, po tym, jak odbiła się wcześniej od poprzeczki, skierował do niej Karol Angielski (na zdjęciu)!
Zieloni trzymali rywali na dystans, ale gdy ci drudzy zbliżali się w okolice bramki strzeżonej przez Filipa Majchrowicza, bywało gorąco. Na szczęście dla radomian, w 33. minucie Kamil Pajnowski koszmarnie spudłował strzelając z 10 metrów, a Janusz Gol dwie minuty później nieznacznie się pomylił. Radomianie za chwilę wcielili więc w życie prawdę o "mszczących się niewykorzystanych sytuacjach". Trzeciego gola w sezonie dla radomian zdobył Maurides. Odebrało to chęci do gry gościom, których kolejne błędy sprawiały, że zdecydowanie bardziej niż o grze myśleli o tym, żeby udać się do szatni na odpoczynek.
Po przerwie, przy niosącym do walki dopingu, radomianie kontynuowali realizację swojego planu na ten mecz. Co chwila sprawdzali czujność defensywy gości. Maurides i Angielski mieli sporą chrapkę na kolejne trafienia, ale nieznacznie chybili. A w 60. minucie do bramki rywali trafił Machado. Im bliżej końca tym chęć na wpisanie się na listę strzelców wyrażali kolejni piłkarze Zielonych. Gostomski jednak wychodził z pojedynków m.in. z Thiago Matosem, Nascimento i Rondonem obronną ręką. Honorowe trafienie dla Górnika na 10. minut przed końcem spotkania zanotował Damian Gąska, ale to było wszystko, na co stać było dzisiaj outsidera rozgrywek.
Tymczasem to już ostatnie dni żeby wesprzeć LEO#Legenda i jednocześnie zapewnić sobie unikatowy egzemplarz albumu biograficznego o najskuteczniejszym snajperze Radomiaka.
Wesprzeć publikację można dzięki cegiełce pod linkiem: zrzutka.pl/leo-legenda.. Dzięki temu także Wy zasiądziecie - taka możliwość już tylko przez osiem dni - na zapełniającej się Trybunie Fanów Leo, która się w niej znajdzie.
RADOMIAK RADOM - GÓRNIK ŁĘCZNA 3:1 (2:0)
Bramki: Angielski (25.), Maurides (36.), Machado (60.) - Gąska (81.)
Radomiak: Majchrowicz, Jakubik, Rossi, Cichocki, Abramowicz, Leandro (74. Rondon), Matos, Nascimento, Machado (74. Rhuan), Maurides (86. Sokół), Angielski
Górnik: Gostomski - Rymaniak, Midzierski, Pajnowski, Leandro, Wędrychowski, Gol, Tymosiak (46. Drewniak), Serrano (46. Gąska), Krykun (59. Mak), Śpiączka.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|