Czarni Radom bez punktów w Katowicach W wyjazdowym meczu z GKS-em Katowice, o kolejne punkty PLusLigi walczyli Cerrad Enea Czarni Radom. I słowo "walczyli" jest tu jak najbardziej na miejscu. Nieco więcej atutów mieli jednak gospodarze i oni wygrali za trzy punkty. Szkoda...
Otwarcie meczu nie poszło po myśli radomian. Pierwsza partia była wyrównana dość krótko, bo potem GKS był nie do zatrzymania i objął prowadzenie w meczu.
Czarni szybko jednak pokazali, że nie przyjechali do Katowic na wycieczkę. Ani gospodarze się obejrzeli, a już goście prowadzili 6:1 w drugim secie. Kiedy po asowej zagrywce Bartłomieja Lemańskiego radomianie podwyższyli na 14:7, stało się jasne, że ta odsłona widowiska musi paść łupem przyjezdnych.
Prawdziwy rollercoaster to trzeci set. Czarni zaczęli go 3:0, chwilę później był remis, prowadzenie GKS-u i za moment rewelacyjna gra zespołu z Radomia. Trzy, cztery punkty przewagi Wojskowych, kiedy wynik zbliżał się do 20. dawały spory komfort. A jednak katowiczanie doprowadzili do remisu 22:22, potem obronili dwa setbole, aż wreszcie zachowali zimną krew w grze na przewagi i zgarnęli wygraną w kluczowej partii.
Czarni jeszcze próbowali walczyć, jeszcze szukali zmian, używali różnych sposobów na powrót do meczu, ale GKS był już na zbyt wysokiej fali i to on sięgnął po komplet punktów.
MVP meczu został Jakub Szymańśki.
GKS KATOWICE - CERRAD ENEA CZARNI RADOM 3:1 (25:17, 18:25, 29:27, 25:21)
GKS:,/b> Ma'a, Szymański, Lewandowski, Jarosz, Rousseaux, Kania, Mariański (libero) oraz Domagała, Drzazga, Quiroga, Nowosielski.
Czarni: Kędzierski, Berger, Lemański, Faryna, Rusin, Parkinson, Masłowski (libero) oraz Gąsior, Santana, Firszt, Warda, Nowowsiak (libero), Nowak.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|