Noworoczne emocje w boju HydroTrucku Radom Nie mogą przełamać klątwy pechowych końcówek koszykarze HydroTrucku Radom. Co prawda doprowadzili do dogrywki w noworocznym pojedynku w hali Radomskiego Centrum Sportu, ale po niej przegrali z Kingiem Szczecin...
Cały mecz gonił wynik HydroTruck Radom i wreszcie w końcówce czwartej kwarty dopadł rywala. Na dodatek uzyskał cztery punkty przewagi na niespełna dwie minuty przed ostatnią syreną miał piłkę w posiadaniu. Prowadzący grę Anthony Ireland odepchnął w ataku łokciem Jakuba Schenka i sędziowie zakwalifikowali ten ruch jako faul. A, że było to piąte przewinienie radomskiego rozgrywającego, musiał on opuścić parkiet, a gra HydroTrucku się posypała...
Można teraz gdybać, czy Ireland bardziej faulował, czy Schenk flopował, czy sędziowie musieli zakwalifikować tę sytuację jako przewinienie. Fakty są takie, że gwizdek poszedł w ruch, a Amerykanina z Radomia bardzo brakowało w dalszej części meczu.
Bo w dogrywce, którą miejscowi dosłownie wyrwali Kingowi, szalał już tylko Malachi Richardson. Najlepszy strzelec spotkania przymierzył dwa razy z dystansu, potem jeszcze skutecznie wjechał pod kosz, na co HydroTruck nie znalazł już odpowiedzi.
Znów można napisać - SZKODA. Radomianie walczą, doganiają rywali, prowadzą w końcówce i... po raz kolejny przegrywają.
- Toczymy boje z wyżej notowanymi rywalami i mam nadzieję, że przeciwko tym walczącym o utrzymanie, to my będziemy górą w ostatecznym rozrachunku - stwierdził trener HydroTrucku Mihailo Uvalin.
HYDROTRUCK RADOM - KING SZCZECIN 74:82 (13:15, 18:23, 16:12, 19;16, dogr. 8:16)
HydroTruck: Ireland 20(1), Ostojić 15 (1), Moore 13, Zalewski 5 (1), Żmudzki 0 oraz Dzierżak 13, Zegzuła 6 (1), Hill 2, Lewandowski 0.
King: Richardson 27 (7), S. Davis 21 (1), Schenk 14, Bartosz 10, Matczak 6 oraz Kikowski 2, Kroczak 2, T. Davis 0
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|