Falstart Pilicy Białobrzegi - Legionovia to inna półka Pilica Białobrzegi nie dała rady Legionovii Legionowo na inauguracje rozgrywek III ligi. Patrząc jednak na potencjał klubów - budżetowy, organizacyjny i sportowy - niespodzianka w tym spotkaniu była mało prawdopodobna. I tak też się stało.
Kierownik Legionovii już dwie godziny przed meczem, perfekcyjnie przygotował szatnię dla swojej drużyny. Potem pojawił się sztab trenerski, w skład którego wchodził head coach Michał Piros, dwóch asystentów i szkoleniowiec bramkarzy (jeden z licencją UEFA Pro i trzech z UEFA A), a także dwóch fizjoterapeutów i trener przygotowania motorycznego... To informacja ważna, bo pokazuje skalę organizacji i potencjału rywala Pilicy.
Znalazło to przełożenie na boisku. O ile przez pierwszy kwadrans wielkiej różnicy pomiędzy klasą zespołów widać nie było, to w kolejne siedem doszło do prawdziwego trzęsienia ziemi, którego ofiarą padli białobrzeżanie. Najpierw Bartosz Rymek, a niedługo potem Szymon Wiejak i Piotr Sonnenberg wykorzystywali uśpienie defensywy Pilicy i z łatwością pakując piłkę do siatki.
Z gospodarzy uszło powietrze, a Legionovia w pełni kontrolowała mecz. Trzy zmiany dokonane w przerwie tchnęły jednak nowego ducha w poczynania Pilicy. W 72. minucie, miejscowi powinni zdobyć pierwszego gola, ale strzelając z rzutu karnego, Damian Winiarski przegrał pojedynek z Janem Krzywańskim.
Na szczęście Pilica nie rezygnowała i wreszcie Oskar Wojtysiak zmniejszył rozmiary porażki.
Wygrał zespół z innej półki organizacyjnej, pod każdym względem. Pilicy pozostaje walczyć w kolejnych meczach, a że się da, pokazała druga połowa inauguracyjnego pojedynku.
PILICA BIAŁOBRZEGI - LEGIONOVIA LEGIONOWO 1:3 (0:3)
Bramki: Wojtysiak (84.) - Rymek (15.), Wiejak (19.), Sonnenberg (22.)
Pilica: Adamczyk - Krawczyk, Walasek (79. Drabik), Kencel, Uziębło, Niedziela (46. Winiarski), Racis (46. Wojtysiak), Zawadzki, Grober (46. Zawistowski), Stawiarz, Rudnicki.
GAS
|