Cenny punkt Pilicy Białobrzegi w Łowiczu Znów niesamowity charakter pokazała Pilica Białobrzegi, która zremisowała w wyjazdowym meczu III ligi z Pelikanem Łowicz. Do pełni szczęścia zabrakło niewiele, ale punkt trzeba uszanować, zważywszy, że łowiczanie mocno cisnęli, a u siebie są naprawdę groźni.
Pilica dwukrotnie prowadziła w tym meczu, ale to Pelikan był stroną przeważającą. Łowiczanie częściej byli przy piłce, dopingowani przez specyficzną, żeby nie powiedzieć fanatyczną publiczność, parli do przodu i ostatecznie dwukrotnie wyrównywali stan pojedynku.
Białobrzeżanie otworzyli wynik, kiedy pierwszy raz na listę strzelców pisał się Damian Winiarski. Niestety, dosłownie chwilę później doszło do wymuszonej zmiany wśród gości. Kontuzję zgłosił Mateusz Krawczyk, a jego miejsce zajął Łukasz Racis. Pilica jednak nadal grała mądrze, a poszczególni piłkarze bardzo ambitnie.
Pelikan dopiął swego niedługo po przerwie, kiedy do siatki trafił Jakub Tabor, ale Pilica odpowiedziała równie szybko. W objęciach kolegów znów utonął Damian Winiarski, który zdobył swojego drugiego gola w spotkaniu.
Miejscowi rzucili wszystko na szalę, ale piłkarze z Białobrzegów grali z dużym poświęceniem, wolą walki i ogromnym zaangażowaniem. Tuż przed końcem nie dali rady zatrzymać strzału Kamila Łojszczyka i mecz zakończył się podziałem punktów.
- Mimo takiego scenariusza spotkania, nie może być mowy o niedosycie. Zdecydowanie szanujemy ten punkt - podkreśla trener Pilicy Marcin Sikorski.
PELIKAN ŁOWICZ - PILICA BIAŁOBRZEGI 2:2 (0:1)
Bramki: Tabor (53.), Łojsczyk (89.) - Winiarski (22., 61.)
Pilica: Adamczyk - Uziębło, Walasek, Kencel, Krawczyk, Wojtysiak, Zawadzki, Michalski, Stawiarz, Grober, Winiarski, Rudnicki oraz Racis, Stawiarz, Niedziela, Bućko.
|